Pomału zbliżamy się do końca sezonu huraganów 2020. Był to rok pod wieloma względami historyczny i rekordowy jeśli chodzi o huragany na Atlantyku.
Przypomnijmy, że w sezonie 2020 wystąpiło do tej pory 30 nazwanych huraganów i burz tropikalnych. To najwięcej w historii odkąd prowadzone są takie statystyki. Również rekordowa jest liczba huraganów, które dotarły do wybrzeży USA. Aż 12 nazwanych burz i huraganów dotarło do Ameryki. Naukowcy twierdzą, że sytuacja taka będzie coraz częstsza, a wszystko to przez ocieplający się klimat. Przypomnijmy, woda w basenie Morza Karaibskiego miała temperaturę powierzchni na poziomie 30-31°C. To o ponad stopień więcej niż w poprzednich latach. Daje to wyśmienite warunki do powstawania burz tropikalnych i gwałtownego ich przekształcania się w huragany.
Na uwagę zasługuje również intensywność huraganów w sezonie 2020. Wiele ze zjawisk w tym roku intensyfikowało się bardzo dynamicznie. Przykładowo huragan IOTA zintensyfikował się do prędkości wiatru 100 mph w zaledwie 36 godzin. Taka sytuacja zdarzyła się zaledwie 8 razy od 169 lat (tyle prowadzone są statystyki dotyczące huraganów). Poniże prezentujemy film obrazujący jak potężnym zjawiskiem był huragan IOTA. Więcej o huraganie IOTA pisaliśmy tutaj.
Jako ciekawostkę możemy podać, że oficjalna lista nazw huraganów na sezon 2020 liczyła 21 nazw huraganów. Zarezerwowane dla huraganów nazwy skończyły się 18 września. Tradycyjnie po jej przekroczeniu kolejne burze tropikalne i huragany na Atlantyku nazywa się literami greckiego alfabetu. W tym sezonie nazwy z greckiego alfabetu dostało aż 9 burz tropikalnych lub huraganów. To również jest historyczny rekord. Mimo wszystko jednak uznaje się, że sezon 2005, pomimo mniejszej ilości huraganów był tragiczniejszy w skutkach. Przypomnijmy, to w 2005 do USA dotarły niszczące huragany Wilma, Katherine, czy Emily uznawane za najgorsze w skutkach huragany w historii.