
Dysponujemy już najnowszymi informacjami zza Oceanu o weekendowym załamaniu pogody w USA. Co najmniej 8 osób straciło życie, kilkadziesiąt odniosło obrażenia. To nadal wstępny bilans silnych burz, jakie nawiedziły Stany Zjednoczone.
Blisko 90 tysięcy osób w Teksasie, Missisipi, Luizjanie, Arkansas i Georgii zostało pozbawionych prądu, na skutek niszczącej siły żywiołu.
Dzieci w wieku 8 i 3 lat straciły życie na drodze we wschodnim Teksasie, gdy sosna spadła wprost na samochód, jakim w sobotę przemieszczali się razem z rodzicami w czasie nawałnicy. Do samej tragedii doszło w pobliżu miasta Pollok, ok. 240 km na południowy wschód od Dallas. Według przedstawiciela biura szeryfa hrabstwa Angelina drzewo dosłownie „zmiażdżyło samochód”. Rodzice, którzy podróżowali z dziećmi przeżyli.
Największe zniszczenia w południowej części Ameryki Północnej
Największe szkody odnotowano w miejscowości Alto. W jednej ze szkół odwołano zajęcia do momentu, gdy budynki nie zostaną uznane za bezpieczne
Jedno z tornad dokonało zniszczeń w południowej części miejscowości Franklin w Teksasie, przewracając niewiekie i niszcząc inne rezydencje – powiedział szeryf hrabstwa Robertson, Gerald Yezak. Franklin znajduje się ok. 200 km na południe od Dallas.
Według meteorologów gdy tornado dotarło na ląd, wiatr wiał z prędkością ponad 220 km/h. Żywioł zniszczył 55 domów, cztery sklepy i kościół.
Autor wpisu:

Arkadiusz Wójtowicz
Współtwórca portalu Fani Pogody. Prywatnie wielki entuzjasta burz i pogody. Przygotowuje dla Was publikacje odnośnie pogody codziennej oraz długoterminowej.
Dla nich to prawie bez różnicy.Tam przymusowo po pewnym czasie trzeba chałupę burzyć bez względu na stan.Ale nic dziwnego jak USA to stan umysłu.