Od wczoraj do niedzieli przez południową część Ameryki Północnej przeszło aż 17 tornad. Ze wstępnych informacji podawanych przez media zza Oceanu wynika, że życie straciło podczas silnego załamania pogody co najmniej 2 osoby.
Z informacji opublikowanych przez Amerykanów wynika, że w zasięgu niszczących burz znalazło się wczoraj blisko 100 mln mieszkańców USA. Co więcej od Teksasu aż po Alabamę odnotowano 17 tornad.
Na skutek silnego załamania pogody wystąpiły również utrudnienia w ruchu lotniczym w Ameryce Północnej. Najgorsza sytuacja panowała na lotniskach w Dallas, Charlotte i Chicago. Chłodny front w Chicago przyniósł opady śniegu. Miejscami spadło tam prawie osiem centymetrów białego puchu.
Śmierć poniosło dwoje dzieci w wieku od trzech do ośmiu lat. W czasie fatalnej pogodzie siedziały one na tylnych siedzeniach samochodu, kiedy runęło na nie drzewo, niestety zginęły na miejscu – poinformował szeryf hrabstwa Angelina, Alton Lenderman. Wstępny bilans mówi o siedmiu osobach rannych. Służby ratunkowe zza Oceanu nadal prowadzą w wielu miejscach akcję ratunkową, zatem bilans zarówno ofiar, jak i osób rannych może wzrosnąć.
Potężne tornada i duże szkody
Z informacji opublikowanych przez Amerykanów wynika, że wiatr wiał z prędkością przeszło 230 km/h. Bez trudu wyrywał drzewa z korzeniami, zrywał dachy i niszczył domy. Lokalna stacja telewizyjna wspomniała, że w mieście Franklin, w stanie Teksas, trąba powietrza zniszczyło przyczepy i przewróciło samochody. Ponad 1500 gospodarstw domowych pozbawionych zostało prądu.
https://www.youtube.com/watch?v=-Z0if3Sq9I0
Najnowsze wieści
Doskonale, krótko i zwięźle