Hu, hu, ha. Zima zła. Jakoś tak to leciało w przedszkolnej wyliczance. Zima zrobiła się zła dosłownie na koniec sezonu. Wszyscy chcemy już wiosny, tymczasem w Polsce nocami panuje całkiem spory mróz, a przed nami jeszcze śnieżyca. We wpisie sprawdzimy, gdzie śnieg padał będzie najmocniej i czy południowym wschodzie Polski możliwy jest paraliż komunikacyjny.
Śnieżyca zakończy chłodny okres w pogodzie nad Polską
Może zabrzmi to dziwnie, ale śnieżyca będzie początkiem pozytywnych zmian w pogodzie w naszym regionie. Spójrzmy na porównanie obecnej sytuacji barycznej ze scenariuszem prognozowanym na przyszły weekend.
Po lewej stronie sytuacja obecna. Widzimy tu rozległy wyż na północy Europy. To właśnie za sprawą antycyklonu doszło do całkowitej blokady cyrkulacji zachodniej oraz spływu bardzo chłodnych, arktycznych mas powietrza w nasz region. W Polsce i na dość dużym obszarze Europy nocami pojawia się mróz. Sytuacja potrwa jeszcze kilkadziesiąt godzin. Na powyższej grafice, mapka po prawej stronie to prognozowana sytuacja baryczna na weekend. Widzimy, że po wyżu nie ma już śladu. W regionie pojawia się niż z południa. Przed nim nadejdzie śnieżyca (o tym poniżej), ale przede wszystkim dojdzie do całkowitej zmiany napływu mas powietrza do Polski. Zamiast chłodu z północy, w przyszły weekend zacznie napływać do nas bardzo ciepłe powietrze z południowego wschodu. W kraju i w regionie zrobi się cieplej, jednak nie to jest tematem obecnego wpisu.
Kiedy śnieżyca pojawi się blisko Polski?
Pogoda we wtorek w Polsce kształtowana będzie przez wyż. Podczas gdy w kraju obserwowali będziemy słoneczną (lecz rześką) pogodę, na południu Europy wykształcił się bardzo aktywny niż.
We wtorek przynosi on burze między innymi w Grecji. Jednak po północnej stronie niżu wciąż zalegają chłodne, arktyczne masy powietrza. Dlatego już dziś między innymi na Węgrzech, czy w Rumunii śnieżyca może być całkiem silna. Zobaczmy jednak co w pogodzie działo będzie w kolejnych godzinach i dobach. Postanowiłem pokazać Wam to w formie animacji.
Na powyższej animacji doskonale widać jak rozwijająca się śnieżyca zbliży się w okolicach czwartku nad południowy wschód kraju. Za naszymi granicami śnieg sypał będzie naprawdę solidnie. Prognozuje się, że w przeciągu doby, nad częścią Ukrainy, a także na Węgrzech, czy Słowacji spaść może nawet 10-15 cm śniegu. U naszych południowych sąsiadów będzie nieco chłodniej niż w Polsce, dlatego na południe i południowy wschód od naszego kraju śnieżyca nie dość, że może być bardzo silna, to jeszcze utrzymujący się śnieg powodować może duże utrudnienia w komunikacji. Sprawdźmy zatem co wydarzy się za kilkadziesiąt godzin w pogodzie nad częścią Polski.
Czy grozi nam atak zimy w Polsce?
Wiemy już jaki przebieg będzie miała śnieżyca poza granicami naszego kraju. Przyjrzyjmy się teraz jak i kiedy prognozy pogody widzą opady śniegu w naszym kraju. Poniżej prognoza opadów na czwartek 6 kwietnia.
Centrum niżu znajdowało będzie się tego dnia nad Ukrainą. Po wschodniej stronie niżu wciąż zalegało będzie chłodne powietrze z północy. Po zachodniej stronie niż zacznie „zaciągać” ciepłe powietrze z rejonu Morza Czarnego. Tak naprawdę to temperatura będzie w czwartek rozdawała karty jeśli chodzi o rodzaj opadów jaki pojawi się w południowo wschodniej i wschodniej Polsce. Jeśli w wyższych partiach troposfery będzie na minusie, w części kraju czeka nas śnieżyca. Jeśli jednak temperatura będzie nawet o 1 stopień wyższa niż prognozują to modele, to czekają nas intensywne opady deszczu. Tak, czy inaczej w czwartek na wschodzie czeka nas załamanie pogody. Z dobrych informacji mam taką, że po przejściu niżu, w weekend zacznie robić się zdecydowanie cieplej. Aby to już był ostateczny i niepowtarzalny koniec zimy w tym sezonie. Tego Wam i sobie życzę.