Od kilkudziesięciu godzin gwałtownie wzrosła aktywność wulkanu Taal na Filipinach. Wulkan pozostawał w uśpieniu od 1977 roku, by podczas ostatniej doby doszło do intensywnych erupcji.
Wulkan Taal jest obecnie najniższym na Świecie aktywnym wulkanem. Jego stożek, wystający jako wyspa na jeziorze Taal ma zaledwie 300 metrów wysokości. Nie zmienia to jednak faktu, że od kilkudziesięciu godzin o jego wybuchu pisze się we wszystkich mediach na całym Świecie.
Warto wspomnieć, że podczas erupcji wulkanu w 1965 roku śmierć poniosła 5 tysięcy ludzi. My jednak w dzisiejszym wpisie chcieliśmy zaprezentować niesamowite zjawisko, które towarzyszyło erupcji.
Do czynienia mieliśmy z tak zwaną brudną burzą. Polega ono na generowaniu potężnych wyładowań atmosferycznych z chmury wulkanicznej. Nie jest to jednak chmura konwekcyjna jaką znamy. Chmura wulkaniczna powstaje na skutek wyrzucenia z potężną siłą setek ton pyłu wulkanicznego. Wyrzut jest tak silny, że pył zostaje wyniesiony na kilkanaście kilometrów wysokości.
Dokładnie takie zjawisko miało miejsca na Filipinach. Wyładowania z „brudnej burzy” uwiecznił na zdjęciach Even Demata. Oto spektakularne zdjęcia (prosimy poczekać na ich załadowanie)
Tak spektakularne wyładowania to rzadkość nawet podczas najsilniejszych i najbardziej elektrycznych burz. Z taką siłą uderzają jedynie wyładowania dodatnie, które padają z wierzchołków chmur burzowych.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie
Latem niszczących burz było pełno. Brudnej jeszcze nigdy. No to niech się umyje albo popsika dezodorantem, żeby zamaskować niedociągnięcia.
A teraz na poważnie… Czytałem jakiś czas temu, że dym z pożarów w Australii także stworzył chmury, które generowały burze.