Północ Europy to region, który obecnej zimy chyba najbardziej odczuwa anomalie pogodowe. Potężne wahania temperatury. Wichury i burze. Śnieżyce przeplatane wiosennymi, a nawet letnimi jak na Islandię temperaturami.
Wielokrotnie w tym roku pisaliśmy o silnych wiatrach i burzach, które przetaczały się nad Islandią i północną Europą. Dziś za to napiszemy o silnym załamaniu pogody, jakie nawiedziło Islandię z 22 na 23 stycznia.
Na powyższej grafice umieszczonej na portalu Severe Weather Europe widać, jak podczas jednej doby temperatura na Islandii z -14 do nawet -8 stopni. To ponad 20 stopni różnicy. Olbrzymi spadek temperatury.
Takie gwałtowne załamanie pogody zawsze niesie ze sobą dynamiczną pogodę. Nie inaczej było i tym razem na Islandii.
Silne ochłodzenie przyszło wraz z frontem atmosferycznym. Ten przyniósł nie tylko intensywne opady śniegu, ale również silny wiatr. Doprowadziło to do licznych zawiei śnieżnych. Doszło również do zjawiska Blizzard. Zjawisko to polega na intensywnych, wielogodzinnych opadach śniegu połączonych z bardzo silnym wiatrem. Podczas zjawiska blizzard śnieg często pada poziomo. Blizzard zawsze niesie duże przyrosty pokrywy śnieżnej.
Islandia obecnie jest zasypana śniegiem. Niestety, nie oznacza to powrotu „normalnej zimy”. Przynajmniej nie na Islandii. Kolejne dni przyniosą kolejne silne wichury na północy. Wraz z wichurami przyjdą wzrosty temperatury do kilku stopni na plusie. To nie są dobre wiadomości dla mieszkańców Europy Północnej.