Śmiertelny upał. Nie żyje już 130 osób. Niszcząca i rekordowa fala upałów. Kiedy upał powróci do Polski?

Upał będzie głównym wątkiem w dzisiejszym wpisie. W pierwszej części podsumujemy krótko falę upałów w Kanadzie. Upał ten okazał się nie tylko rekordowy, lecz również śmiertelny. W kolejnej części wpisu zajrzymy co będzie działo się z temperaturą w Europie. Na koniec poszukamy upałów również w Polsce. Zapraszam więc do porannego wpisu o wysokich temperaturach na Świecie i w Polsce.

Upał zbiera śmiertelne żniwo

Niestety, pomimo mojej fascynacji wysoką temperaturą oraz kolejnymi rekordami upałów w Kanadzie i USA upał zbiera w tym regionie również śmiertelne żniwo. W skutek nadzwyczaj wysokich temperatur zmarło w przeciągu ostatniego tygodnia 130 osób. W większości są to osoby starsze i dzieci. Na szczęście fala upałów w regionie zelżała. Temperatury nie będą już tak wysokie. Jednak warto podsumować to co wydarzyło się na zachodzie Ameryki Północnej w ostatnich dniach.

Śmiertelny upał w Kanadzie

Kończąca się fala upałów przyniosła Kanadzie rekord temperatury maksymalnej. W miejscowości Lytton, w Kolumbii Brytyjskiej zanotowano 49.6 stopnia Celsjusza. To absolutny rekord temperatury. Poprzedni rekord trwał od 1931 roku i został przebity aż o 5 stopni Celsjusza. Władze w regionie zareagowały wzorcowo. W wielu pomieszczeniach utworzono tzw. „cool center”, czyli miejsca w których można chronić się przed śmiertelnym upałem. Na ulicach stanęły tysiące zraszaczy, pod którymi również można było schładzać się od upału. Jednak pomimo starań służb upał przyniósł i tak śmiertelne żniwo. Na powyższej grafice (źrodło) widać, że upał w Kanadzie jest nadal potężny. Ostatniej doby temperatury nadal przekraczają tam 44 stopnie Celsjusza. To najsilniejsza fala upałów w Kanadzie w historii.

Silne upały również w Europie

Upał w Europie nie jest co prawda tak silny jak w Kanadzie, jednak wielu regionach jest również bardzo gorąco. Najcieplej w najbliższych dniach będzie na południu kontynentu.

Przez pierwszy tydzień lipca upał w Europie wycofał się raczej do regionów południowych kontynentu. Temperatury powyżej 30 stopni panują obecnie tylko we Włoszech, Grecji, w Turcji, czy na południu Hiszpanii. W okolicach 6-7 lipca gorące powietrze rozpocznie swą wędrówkę na północ, u Węgrom, Czechom i Słowacji. Wtedy to w tych krajach pojawi się upał na poziomie 33-34 stopni Celsjusza. Pod koniec pierwszej dekady lipca upał rozleje się po całej Europie Wschodniej i Centralnej (na południu nadal bardzo wysokie temperatury). Ciekawostką jest fakt, że cały czas „zimno” będzie w regionie Wysp Brytyjskich, nad większością terytorium Francji oraz w Niemczech Zachodnich. Tu wciąż spływa chłodne powietrze morskie z północy i jakimkolwiek upale nie może być mowy.

Upał w Europie Wschodniej

Taka sytuacja pogodowa ma potrwać jeszcze wiele dni. Podczas, gdy w Niemczech będzie zaledwie kilkanaście stopni ciepła, przykładowo na granicy Finlandii i Rosji upał trwał będzie w najlepsze. To pokazuje jak duży zasięg będzie miał upał w najbliższym czasie w Europie. Gorące, zwrotnikowe masy powietrza obejmą całą Europę Południową, Centralną i Wschodnią. Wyjątkiem będzie wspomniany region na półnoncym zachodzie kontynentu.

Jest szansa na falę upałów w Polsce?

Zgodnie z obietnicą z początku wpisu zajrzyjmy do prognoz temperatury dla Polski. Na kilka najbliższych dni w poszukiwaniu upału przejrzę wyliczenia modelu ECMWF. Temperatury po 10 lipca sprawdzimy już na modelu o dłuższym zasięgu, czyli ogólnoświatowym GFS. Pierwszy, prawdziwie upalny dzień w lipcu to będzie środa 7 lipca. Wtedy to model prognozuje dla centralnej i wschodniej części kraju upał na poziomie nawet 33 stopni.

Upal w Polsce środa 7 lipca

Nie można wykluczyć, że trzydziestki na termometrach przekroczone zostaną już we wtorek. Z pewnością już ten dzień będzie w Polsce gorący, czy upalny, tego pewien nie jestem tak jak upałów w środę. Czwartek i piątek w przyszłym tygodniu to jeszcze silniejszy upał w Polsce. Słupki rtęci wskazywały będą nawet 35 stopni Celsjusza. Takie temperatury to jest już upał silny, szkodliwy dla zdrowia, zwłaszcza osób starszych i schorowanych. Przeskakując na model GFS o dłuższym zasięgu czasowym widać, że gorący, lokalnie upalny będzie również cały tydzień 12-17 lipca. Nie chcę na ten moment obiecywać tu upału w konkretnych regionach kraju. To przy tak dalekich terminach nie ma większego sensu. Ważnym jest jednak, że modele są spójne co do trendu w pogodzie. Widać, że do kraju napływać będą gorące masy powietrza. W pierwszej połowie lipca czekają nas więc wysokie temperatury, upał i burze, które lokalnie będą niestety niszczące.