Od początku roku o pogodzie w Australii pisze się w kontekście silnych upałów, a później pożarów. Okazuje się, że to nie jedyny pogodowy problem Australijczyków. Od kilku dni nad Australią dochodzi do rozwoju bardzo silnych burz superkomórkowych. Wiele z burz generuje groźne, a często ekstremalne zjawiska pogodowe.
Do rozwoju bardzo gwałtownych burz doszło w dniu wczorajszym w południowo-wschodniej części Australii. Linia burz przyjęła wyraźnie łukową strukturę. W linię burz wbudowane były liczne superkomórki burzowe.
Burze z wbudowanych mezocyklonem przyniosły opady bardzo dużego gradu. Kule gradowe miały nawet kilkanaście centymetrów średnicy. Grad niszczył samochody i dachy.
Najgorsze burze przeszły nad Camberrą, stolicą Australii. Zdjęcia z tego miasta są przerażające. Wielkie kule gradowe dosłownie zasypały miasto niszcząc tysiące samochodów.
Silne burze nawiedzają Australię od kilku dni. Zjawiska są naprawdę intensywne. Poniżej skan z detekcji wyładowań nad Australią z dnia 16 stycznia. Ilość burz i obszar na jakim występują robi wrażenie.
Trwające od wielu dni intensywne opady deszczu i burze powodują, że w wielu miejscach Australii dochodzi do zalań i podtopień. To niesamowite, jak bardzo Australia cierpi ostatnimi czasy przez naturę. Dobrą informacją na koniec wpisu jest, że ulewne opady deszczu i burze pomogły w zwalczeniu potężnych pożarów, które trawiły Australię przez wiele tygodni.