W bardzo ciepłym i wilgotnym powietrzu zwrotnikowym od kilku godzin nad Polską tworzą się burze. Obecnie szczególnie niebezpieczna sytuacja ma miejsce na obszarze województwa lubelskiego, gdzie obserwuje się występowanie rozległego klastra wielokomórkowego. Duża wodność atmosfery sprzyja ulewnym opadom deszczu, lokalnie prowadzącym do podtopień.
W kolejnych godzinach burzowa aura obejmować ma zwłaszcza dzielnie centralne i wschodnie. Burze możliwe są również w porze nocnej. Warto jednak podkreślić, że nie powinny przynosić tak groźnych zjawisk jak w ciągu dnia. Początkowo prawdopodobne są opady gradu, potem głównym zagrożeniem ma być deszcz i wyładowania atmosferyczne.
Dane z detektorów wyładowań oraz radarów meteorologicznych IMGW-PIB
Położenie opadów i burz poniżej
Wieloletni pasjonat meteorologii, zjawisk konwekcyjnych z głównym naciskiem na burze. Interesuje go również metrologia i wiarygodne pomiar wielkości fizycznych w meteorologii. Oprócz tego jest wieloletnim operatorem drona z uprawnieniami nadanymi przez ULC
Południowy wschód co chwilę nadmiary deszczy i burz i w co tam jeszcze aura obfituje, a zachód niczym Sahara. Nie mogło by być to wszystko zrównoważone, to znaczy na całym obszarze kraju zwykłe (nie podtapiające) deszcze i w całym kraju temperatury uśrednione po 25*C powiedzmy? Myślenie życzeniowe.
Wiem, takie pisanie nic nie da, ale czasem człowiek musi wyrzucić ze siebie frustracje. I nie mówię tu jedynie o obecnym okresie wiosna/lato, ale ubiegłym też i poprzednim itd. Jest coraz gorzej. Jest coraz upalniej i jest coraz suszej! Zachód Polski. Do czego to wszystko zmierza?
Na horyzoncie nie widać żadnych silniejszych incydentów burzowych. Ba! W ogóle chyba żadnych nie widać! Może po tych rzekomych „czterdziestkach” pod koniec przyszłego tygodnia. Ale znając życie, to na zachodzie będzie przechodzić w nocy, byle tylko wróbelków nie zbudzić na gałązkach, a całą swoją moc rozładuje na wschodzie, zwłaszcza południowym.