W niedzielę Polska jest pomiędzy klinem wyżu znad Wysp Brytyjskich, a obszarem niskiego ciśnienia związanym z niżami w rejonie Białorusi oraz Rosji, jaki rozciąga się aż po Rumunię. Zatoka niżowa zaznaczać będzie się nie tylko w dolnych warstwach troposfery, ale także na wyższych poziomach izobarycznych, wspomagając rozwój chmur Cumulonimbus. Burze prognozowane są dziś zwłaszcza na zachodzie, południu i wschodzie kraju. Prawdopodobne są lejki kondensacyjne, ale nie można wykluczyć trąby lądowej.
Nad Polską już tworzą się burze, szczytowa aktywność konwekcyjna jest prognozowana na popołudnie. Pod wieczór chmury Cumulonimbus zaczną zanikać.
Obecnie najsilniejsza strefa burzowa znajduje się na Ziemi Świętokrzyskiej i przybrała formę słabo zorganizowanego klastra wielokomórkowego. Na ogół są to pojedyncze, krótkotrwałe komórki burzowe wygasające maksymalnie do godziny. Prawdopodobne są opady gradu do 1,5 cm i deszcz od 5 mm do 25 mm, wiatr do 70 km/h.
Grzmi również na obszarze województwa lubelskiego, ale także na pograniczu Mazowsza i Ziemi Świętokrzyskiej.
Burze pojawiły się także na Podkarpaciu i Małopolsce. Grzmiało również na zachodzie Polski. W kolejnych godzinach wzrośnie ilość burz na wschodzie, południu i częściowo południowym – zachodzie Polski.
Bieżące położenie opadów i burz poniżej