W dniu wczorajszym przez Europę wędrował chłodny front atmosferyczny związany z niżem LOLITA. Za frontem napływało chłodne, mocno niestabilne powietrze.
W chwiejnych masach powietrza, w warunkach sporego gradientu temperatury i dobrych warunków wiatrowych tworzyły się liczne komórki burzowe.
Najwięcej burz wystąpiło we Francji, a następnie w Niemczech. W kolejnych godzinach również w Czechach i północnych Włoszech. Burze pojawiły się również w Polsce. W godzinach popołudniowych zagrzmiało między innymi w Zgorzelcu.
W przeciągu kilkunastu godzin 28 stycznia nad Europą Centralną padło ponad 10 tysięcy wyładowań doziemnych. Doliczyć należy do tego mnóstwo wyładowań chmurowych. To bardzo pokaźna liczba wyładowań jak na końcówkę stycznia. Wczorajszy front był bardzo aktywny jeśli chodzi o burze.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie
Burza pojawiła się w Zgorzelcu, ale pogranicznicy ją zatrzymali i deportowali. To znaczy jedną nogą przelazła za słupek, ale drugą już nie zdążyła. No i liczy się to jako „burza w Polsce”? Opinia publiczna jest podzielona w tej kwestii.