Pogoda na weekend 09-11.04.2021. Nagła zmiana pogody w Polsce

Za nami chłodny okres w pogodzie. W kraju występowały opady śniegu, a temperatury nocami i o porankach spadały poniżej zera. Uderzenie zimna i mrozów dotyczyło nie tylko Polski, lecz wielu regionów Europy Środkowej, a nawet południowego wschodu kontynentu. Przypomnijmy, że w Słowenii temperatura 7 kwietnia spadła do -21.6 stopni Celsjusza. To absolutny rekord tej zimy. Wróćmy jednak do Polski. Pogoda na weekend zaserwuje nam znaczne ocieplenie. Opadów nie zabraknie, lecz najbliższe dni w końcu przypomną nam, że od ponad dwóch tygodni mamy wiosnę w Polsce.

Pogoda na dziś, piątek 9 kwietnia

O pogodzie na dzisiejszy dzień nie będę rozpisywał się dużo, gdyż wszystko opisałem w porannej prognozie pogody na dziś 9 kwietnia. Odsyłam do wpisu, tam szczegółowy opis pogody na dzisiejszy dzień. Wspomnę tylko, że piątek będzie pierwszym dniem, gdy do kraju napływać zaczną ciepłe masy powietrza z południowego zachodu. Nie przyniesie to jeszcze znacznych wzrostów temperatury. Jednak w większości regionów kraju temperatury dziś przekroczą 10 stopni. Na zachodzie Polski nawet do 14 kresek powyżej zera.

Pogoda w piątek 9 kwietnia

W pozostałych regionach w okolicach dziesięciu stopni. Tylko na północny nieznacznie mniej, bo w okolicach 7-9 stopni. Oczywiście dużo chłodniej w wysokich partiach gór, jednak nawet i tam mróz w piątek odpuści. Pogoda w piątek przyniesie nam dużo słońca i bezchmurnego nieba. Dostaliśmy się pod wpływ ośrodka podwyższonego ciśnienia z centrum na południu Europy. Tylko krańce północne Polski zostają pod wpływem niżu znad Skandynawii, ale pomimo większej ilości chmur, również na północy padać nie powinno do godzin wieczornych. Jedynym minusem dzisiejszej pogody jest wiatr, który w centralnych i północnych dzielnicach kraju wiać może z prędkością nawet 70 km/h.

Pogoda na weekend. W sobotę 10 kwietnia znacznie cieplej

Sytuacja pogodowa zmieniać zacznie się w nocy z piątku na sobotę. Do Polski z północy zbliży się front atmosferyczny o charakterze chłodnym przynosząc możliwe opady na krańcach północnych kraju. W nocy padać może w pasie od Szczecina po Trójmiasto. Opady raczej nie powinny zawędrować dalej na południe w głąb kraju.

Więcej opadów przyniesie nam ciepły wycinek frontu atmosferycznego i płytki niż, który przejdzie przez Polskę w drugiej części nocy i w sobotni dzień. Front ciepły przyniesie sporo opadów, ale przede wszystkim napłynie wraz z nim dużo cieplejsze powietrze do Polski. W związku z tym weekend zapowiada się bardzo ciepło w naszym kraju. Wróćmy jednak do opadów w sobotę.

Pogoda na weekend. Opady w sobotę

Wraz z przesuwaniem się strefy frontowej, przez Polskę wędrowała będzie strefa opadów deszczu. Podczas gdy na południu i południowym wschodzie czeka nas piękna, słoneczna aura, w centrum i na północy niebo w sobotę będzie zaciągnięte chmurami. W godzinach porannych strefa opadów deszczu wkroczy na zachód Polski. Około południa padać będzie już na linii, Pomorze – Wielkopolska. Na zachodzie kraju prawdopodobnie będą to opady deszczu o charakterze ciągłym. W kolejnych godzinach strefa opadów zacznie się rozrywać i opady zaczną mieć charakter przelotny. Nie zmienia to faktu, że w sobotę słonecznie będzie tylko w południowej u południowo wschodniej części Polski.

Temperatura w sobotę 10 kwietnia w Polsce

Wpływ zachmurzenia i frontu na temperaturę w Polsce widać doskonale na powyższej mapie z prognozą temperatury (źródło GFS). Podcza gdy na północy kraju zalegało będzie zachmurzenie, a słupki rtęci wskażą zaledwie 8 stopni, na południowym wschodzie termometry pokażą nawet 16 kresek powyżej zera. Dużo lepsze wieści odnośnie temperatury już w całym kraju, mam na ostatni dzień weekendu. O tym jednak za chwilę, bo podsumowując pogodę w sobotę 11 kwietnia wspomnę o wietrze. W sobotę wiatr będzie znacznie słabszy niż w piątek. Wiatr odczuwalny będzie na północy kraju, w strefie oddziaływania frontu. Nie będzie to jednak wiatr silny.

Pogoda na niedzielę 11 kwietnia. Wybuch wiosennego ciepła w Polsce

W nocy z soboty na niedzielę opady deszczu powinny ograniczać się już jedynie do krańców północno zachodnich. Opady w regionie nadal mogą być intensywne, lecz z każdą godziną strefa zachmurzenia i opadów wypychana będzie na północ, nad Bałtyk. Niedzielne poranek powinien przynieść słoneczną aurę mieszkańcom większej liczby regionów kraju. Chmury i słabe, zanikające opady deszczu możliwe są jeszcze na północy kraju, ale i tutaj w dzień rozpogodzi się. Niedziela powinna przynieść nam dużo słońca i bezchmurnego nieba w Polsce Centralnej i Południowej.

Bezchmurna niedziela 11 kwietnia

Modele wciąż mają rozbieżności co do zachmurzenia na północy kraju. Jestem jednak dobrej myśli, że również z regionów północnych zachmurzenie zostanie wypchnięte nad Bałtyk. Niedziela przyniesie nam prawdziwy wybuch ciepła w Polsce. W większości regionów kraju termometry wskażą powyżej 15 stopni ciepła. Na zachodzie, w centrum i południu kraju możliwe, że temperatura osiągnie nawet 18-19 stopni. Lokalnie dwudziestki na termometrach są całkiem prawdopodobne.

Na południu kraju możliwy silniejszy wiatr. W górach i na obszarach podgórskich możliwy jest wiatr halny. Wiatr będzie ciepły i niezbyt silny. W porywach do 60 km/h. Ciśnienie w niedzielę będzie stabilne i wynosiło będzie w okolicach 1015 hPa.

Pogoda na weekend. Podsumowanie

Podsumowując, pogoda w weekend przyniesie nam ocieplenie w kraju. Piątek upłynie bez opadów i ze wzrostem temperatury w okolice 10 stopni w dzień. Dziś wiać może silniejszy wiatr. W części północnej kraju wiać może do 70 km/h. Podczas pierwszej części nocy do północnych regionów zbliży się strefa opadów związana z frontem chłodnym. W drugiej części nocy z zachodu do Polski wkroczy front ciepły, przynosząc wzrost temperatury i opady deszczu. Deszcz w północnych regionach kraju padać będzie również w sobotę. Na południu i południowym wschodzie, piękna słoneczna pogoda, co odbije się również na temperaturze w sobotę. Podczas gdy na północy w sobotę zaledwie 6-8 stopni, na południu możliwe nawet 16 kresek powyżej zera.

Niedziela to bezchmurne niebo w większości Polski. Chmury i zanikające opady już tylko na krańcach północnych kraju. 11 kwietnia przyniesie w kraju prawdziwy wybuch ciepła, słupki rtęci lokalnie wskazywać mogą nawet 20 kresek powyżej zera. O ociepleniu tym piszemy również w tym miejscu. Niestety nie jest to ocieplenie długotrwale. Do kraju wróci jeszcze mróz i opady śniegu.