Wychodzimy spod wpływu niżu znad Rosji. Stery nad pogodą przejmie u nas wielocentryczny niż o rodowodzie atlantyckim. Dzisiaj burze możliwe są tylko na południu i na krańcach woj.lubelskiego. W nocy natomiast w zachodniej i południowej części Polski. W kolejnych dniach czeka nas krótki epizod z napływem gorącego powietrza, zwłaszcza w południowych dzielnicach RP.
W okolicach czwartku czeka nas krótkie ochłodzenie, ale pod koniec tygodnia kolejny niż znad Atlantyku po swojej wschodniej stronie ściągnie do Polski gorące powietrze o cechach zwrotnikowych. Dostajemy się stopniowo pod wpływ dobrze funkcjonującej strefowej cyrkulacji atmosfery. Oznaczać będzie to dużą zmienność pogody, jak i też gwałtowne burze i napływy gorącego powietrza w ciepłych wycinkach niżów do naszej części Europy oraz chłodnego za frontami chłodnymi.
W nocy z wtorku na środę spodziewane jest wejście do nas znad Saksonii i Łużyc fali frontowej z intensywnymi opadami przelotnymi deszczu oraz burzami, rozprzestrzeniającymi się dość szybko w głąb kraju w ogólnym kierunku na północny – wschód.
We wtorek burze przewidywane są na przeważającym obszarze Polski. Miejscami konwekcja będzie lepiej zorganizowana. Prognozowane są opady gradu, silny wiatr oraz ulewy.
Prognoza pogody na 6.08.2019 r. (IMGW-PIB)
Prognoza pogody na 7.08.2019 r. (IMGW-PIB)
Wkrótce więcej informacji na Fanipogody.pl
Położenie opadów i burz poniżej
Wieloletni pasjonat meteorologii, zjawisk konwekcyjnych z głównym naciskiem na burze. Interesuje go również metrologia i wiarygodne pomiar wielkości fizycznych w meteorologii. Oprócz tego jest wieloletnim operatorem drona z uprawnieniami nadanymi przez ULC
Na stronie Pogodynka nie widzę na zachodzie burz ze sobotą włącznie. Szkoda. Za to widzę deszcz. A będąc w temacie deszczu…
Przełom lipca i sierpnia tego roku różni się od przełomu roku ubiegłego tym, że:
-jest chłodniej,
-na zachodzie występują deszcze (co prawda tyle, co kot napłakał, ale zawsze),
-całość powoduje, że da się wytrzymać i nie ma powodu do marudzenia jak to miało miejsce rok temu.
Końcówka czerwca i końcówka lipca bieżącego roku dały nam popalić z upałami dążącymi do 40*C. Miejmy nadzieję, że to se ne vrati.
Powoli, drobnymi kroczkami, nadchodzi jesień.