Pogoda. Sprawdź, czy mróz i atak zimy nadejdzie do Polski w kolejnych tygodniach

Pogoda. Sprawdźmy najnowszy trend w modelach numerycznych do początku 3 dekady. Czy na wiele dni zagoszczą do nas zimowe warunki w naszej części Europy?

Początek grudnia był chłodny. Temperatura była kilka stopni poniżej normy wieloletniej z okresu referencyjnego 1981-2010. Pod koniec listopada napływało powietrze arktyczne, następnie chłodne powietrze kontynentalne ze wschodu i południowego-wschodu. W czwartek napływ zmienił się na południowy, a w weekend na południu temperatura przekroczyła 12-13 stopni w obszarze oddziaływania wiatru fenowego. Wyjątkowo ciepło było również na zachodzie, centrum i wschodzie. Najchłodniej na krańcach północno-wschodnich. Nie sprawdziły się natomiast prognozy, które wskazywały na nasunięcie się ze wschodu zachmurzenia warstwowego.

Przebieg temperatury za okres od 1.12.2020 do 4.12.2020 względem okresu referencyjnego 1981-2010. Widoczny chłodny okres na początku grudnia i ocieplenie, które nadeszło w ostatnich dniach na skutek odbudowy cyrkulacji południkowej. Dane: meteomodel.pl

Zerknijmy jeszcze na prognozowaną anomalię temperatury w okresie od 1.12.2020 do 11.12.2020. Widać, że najprawdopodobniej wystąpi podział na nieco cieplejsze południe i chłodniejszą pozostałą część kraju. Zwłaszcza po weekendzie. Dane: meteomodel.pl

Maksymalna temperatura powietrza w sobotę na wybranych stacjach IMGW-PIB w dniu 5.12.2020 o godzinie 14 czasu lokalnego.

W niedzielę najprawdopodobniej wystąpi podział na cieplejszy zachód i południe oraz chłodniejsze centrum i wschód. Dużo zależeć będzie jednak od nasunięcia się zachmurzenia warstwowego znad Ukrainy i Białorusi, które ograniczyć może insolacje słoneczną. Prognozowanie zachmurzenia warstwowego zimą sprawia problem dla modeli, o czym mogliśmy przekonać się np. dziś.

Wszystkie modele są zgodne, że dwucyfrowe wartości dodatnie wystąpią na południowym-zachodzie Polski. W polskich górach i obszarach podgórskich dalej halny.

Ciężko na ten moment ocenić, czy prognoza zachmurzenia na niedzielę się sprawdzi. We wschodniej połowie kraju zaznaczy się chłodniejsza masa kontynentalna, natomiast na szeroko rozumianym południu cieplejsza z południa kontynentu o cechach polarnomorskich.

Szczególnie silnie wiać będzie w Sudetach, gdzie porywy halnego mogą przekroczyć 130-150 km/h. Na nizinach wiatr ma być słabszy z południa i południowego-wschodu, ale również odczuwalny i obniżający temperaturę powietrza.

Najprawdopodobniej w nocy z niedzieli na poniedziałek utrzyma się w dalszym ciągu podział na cieplejsze południe, południowy-zachód i zachód oraz chłodniejszy pozostały obszar Polski. Na północnym-wschodzie i być może wschodzie nie można wykluczyć przymrozków.

Niewykluczone, że na znacznym obszarze Polski zalegać będzie zachmurzenie warstwowe. Prognoza zachmurzenia może się wcale nie sprawdzić, a spadki temperatury przy bezchmurnym niebie mogą być większe niż sugerują to modele numeryczne. W niedzielę przekonamy się, czy modele ponownie się pomyliły.

Na początku nowego tygodnia kontynentalna masa powietrza obejmie spory obszar Polski. Natomiast południe, południowy-zachód i zachód pozostaną w cieplejszej masie polarnej. Niewykluczone, że miejscami we wschodniej połowie kraju temperatura w ciągu dnia temperatura będzie ujemna.

Opady atmosferyczne są niewykluczone w tym czasie na południu i zachodzie Polski. W polskich górach oraz na obszarach podgórskich mogą być to opady deszczu ze śniegiem i śniegu.

Noc z poniedziałku na wtorek ponownie z przymrozkami na przeważającym obszarze Polski. Nie zabraknie chmur, dodatkowo mogą pojawić się opady atmosferyczne. W drugiej części nocy mogą być one marznące, a miejscami możliwy deszcz ze śniegiem i śnieg. Strefa opadów najprawdopodobniej będzie przemieszczać się z południa na północ.

Prognoza zachmurzenia oraz zjawisk według modelu SWISS-HD. Strefa opadów o niskim natężeniu będzie wędrować z południa na północ.

Utrzyma się silny wiatr z południowego-wschodu, potęgując odczucie chłodu w naszej części Europy.

Wtorek zimny w wielu miejscach. Znajdziemy się w masie kontynentalnej, dlatego nie zabraknie przymrozków także w ciągu dnia. Miejscami mogą wystąpić opady marznące, jak i też słabego śniegu i deszczu ze śniegiem.

Miejscami do końca 1 dekady grudnia utworzy się cienka pokrywa śnieżna. Nie będzie to jednak żaden atak zimy. Przymrozki również będą występować, także w porze dziennej.

Najprawdopodobniej do połowy grudnia najwięcej śniegu spadnie na w polskich górach oraz na obszarach podgórskich. Poniżej orientacyjna prognoza wysokości pokrywy śnieżnej do połowy miesiąca. Należy mieć na uwadze, że prognozowany obszar i wysokość zalegania pokrywy śnieżnej może ulec zmianie, a zimowe warunki panować będą głównie w górach oraz na obszarach podgórskich i miejscami we wschodniej i zachodniej części kraju.

Dalej pozostaniemy w najbliższych 10 dniach pomiędzy rozległą górną zatoką niżową przebiegająca na zachód od Polski z północy na południe, a wyżem znad Rosji. Najchłodniej będzie w tym czasie we wschodniej połowie kraju, ale bez dwucyfrowych mrozów na nizinach.

Najczęściej na termometrach zobaczymy wartości typowe dla przedzimia, ale na wschodzie może miejscami zapanować termiczna zima. Jest to stan, gdy średnia dobowa temperatura powietrza oscyluje w okolicach zera, bądź poniżej tej wartości.

W prognozach nie widać silnego ataku zimy do 3 dekady grudnia. Duży wpływ na pogodę będzie mieć cyrkulacja południkowa. Ewentualne silne ochłodzenie jest możliwe bliżej końca roku, ale rozrzut w prognozach jest bardzo duży i istotne ochłodzenie na wiele tygodni może nie nadejść pod koniec roku kalendarzowego. Ilość opadów grudniu ma być poniżej normy wieloletniej. Temperatura w skali miesięcznej powinna być powyżej normy w całym kraju.

Model GFS w wiązkach wskazuje w prognozach na możliwe silne ochłodzenie na początku 3 dekady grudnia. Miejmy jednak na uwadze to, że wyliczenia na tak odległy okres mają niską sprawdzalność i trend może ulec zmianie.