Pogoda z humorem 7 sierpnia 2018

I taak się żyje na tej wsi, jak to kiedyś powiedział ktoś znany w jakimś filmie, ale jednego i drugiego nie pamiętam. Napisałem to dlatego, bo mi się tak skojarzyło, a jak już mi się coś skojarzy to piszę, by nie zapomnieć. Bo z pamięcią u mnie słabo.

Pamiętam jednak, że dziś na wschodzie ostatni dzień oddechu. Zaczerpnijcie więc powietrza i trzymajcie je w płucach, aż do weekendu (żart, nie róbcie tego). Od jutra nad kraj wkracza prawdziwa lampa. Piekarnik, piekło, upał, gorąc, gówno (wypsnęło mi się). Ciężkie zadanie czeka również termometry usytuowane w cieniu, gdyż żaden z nich nie pokazywał w swym życiu jeszcze takich temperatur jakie czekają nas jutro i w czwartek na zachodzie kraju.

Piszę ciągle o zachodzie, bo żar tyczy się zachodnich dzielnic Polski naszej kochanej. Na wschodzie oczywiście też gorąco, ale będzie to gorąc nie przekraczający 32-33 kresek.

Dobra. Koniec o przyszłości. Dziś czeka nas jeszcze piękny ciepły, letni dzień. Burze i opady możliwe wyłącznie na krańcach północno wschodnich. W pozostałej części naszej krainy ciepło, słonecznie i pięknie. Spadam do roboty, a Wam życzę miłego i spokojnego dnia.