Od kilku dni wiemy, że na koniec tygodnia czeka nas załamanie pogody. Do kraju z południa zbliża się niż Katarzyna. Przyniesie on kilkadziesiąt godzin bardzo złej pogody w części kraju. Mamy dostęp do najnowszych aktualizacji modeli. Przeanalizujmy scenariusz jaki przed nami w czwartkowy wieczór, noc oraz piątkowy dzień.
Załamanie pogody coraz bliżej. Winny niż Katarzyna
Przyjrzyjmy się sytuacji barycznej. Co dokładnie będzie przyczyną znacznego pogorszenia aury w najbliższych godzinach. Poniżej sytuacja baryczna na nadchodzącą noc z czwartku na piątek.
Widać tu, że niż, który kilkadziesiąt godzin temu powstał w północnej części Morza Śródziemnego jest już blisko Polski. Ośrodek niżowy konsekwentnie sunie na północny wschód przynosząc mnóstwo opadów w pasie od północnych Włoch i Austrii, przez Czechy, Słowację po południe Polski. Załamanie pogody spowodowane niżem Katarzyna to nie tylko opady. W najbliższych godzinach wzmagał będzie się wiatr. Nie będzie on jednak bardzo silny, choć w połączeniu z prognozowanymi, intensywnymi opadami śniegu, może powodować on zawieje i zamiecie śnieżne.
Załamanie pogody i silna śnieżyca
Dużo o tym, że śnieżyca nadchodzi do Polski pisałem rano. Jednak nadchodzące załamanie pogody to w głównej mierze właśnie silne opady śniegu. Wypada poświęcić temu kilka zdań również w tym wpisie. Dla przypomnienia zobaczmy poranną animację prognozy opadów na najbliższy czas dla kraju.
Wyliczenia modeli nie zmieniły się znacząco od poranka. W dalszym ciągu podczas najbliższych godzin spodziewamy się intensywnych opadów śniegu. Załamanie pogody przyniesie zarówno śnieżyce, jak i intensywne opady deszczu. Granica między tymi zjawiskami będzie wąska, a wyznaczać ją będzie zaledwie stopień, dwa temperatury powietrza w wyższych partiach troposfery. Wszystko wygląda już jednak na w miarę klarowne. Mogę ryzykować dość dokładne określenie obszarów gdzie padał będzie śnieg, a gdzie deszcz. Otóż podczas najbliższej doby deszczu spodziewamy się w województwach: śląskim, na zachodzie Małopolski iw górach, w świętokrzyskim, części łódzkiego, południu Mazowsza. Silniejszych opadów śniegu spodziewałbym się na Lubelszczyźnie. Załamanie pogody na Podkarpaciu przyniesie już raczej sam deszcz. To ze względu na napływ cieplejszym mas powietrza wraz z ciepłym sektorem frontu.
Opady niestety nie wszędzie. Coraz większa groźba suszy
Opady, czy śnieżyce, które przyniesie nam nadchodzące załamanie pogody pewnie nie są mile widziane. Zwłaszcza przez kierowców, którzy w piątkowy ranek mogą mierzyć się w południowo wschodniej części kraju z dużymi utrudnieniami. Jednak uwierzcie, że opady są nam bardzo potrzebne. Wiele tygodni wyżowej pogody doprowadziło do bardzo dużego deficytu wilgoci w glebie. Powyżej zamieściłem prognozy sum opadowych do soboty. Widać tu, że część Polski dostanie znaczne sumy opadowe. Poprawi to nienajlepszą sytuację hydrologiczną. Niestety nie wszędzie. Z danych wynikających z danych IMGW (polecam ten portal) wynika, że najgorsza sytuacja występuje na zachodzie kraju.
W pasie od Ziemi Lubuskiej, przez Wielkopolskę i Dolny Śląsk gleba jest bardzo sucha. Praktycznie nie ma w niej wilgoci. To bardzo złe wieści zarówno dla rolników, jak i docelowo nas jako zwykłych ludzi, których kryzys w rolnictwie również dotknie oczywiście cenami na sklepowych półkach. Niestety, załamanie pogody, które przed nami sytuacji w regionach zagrożonych suszą nie poprawi. Jednak jestem dobrej myśli. Przyszły tydzień przyniesie opady w większej części kraju. Wtedy sytuacja powinna ulec poprawie.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie