W dniu wczorajszym pisaliśmy o potężnym froncie burzowym, który przetaczał się przez USA. Linia burz rozciągała się od Chicago po Houston. Długość struktury to ponad 1500 kilometrów.
Burze przynosiły bardzo groźne zjawiska pogodowe. Bardzo silny, niszczący wiatr prostoliniowy. Wiele trąb powietrznych związanych z mezocyklonem. Opady bardzo dużego gradu. Wszystkie te zjawiska nękały podczas ostatniej doby mieszkańców stanów środkowych i wschodnich USA.
W czasie gdy na wschodzie Ameryki przetaczają się silne burze, na pozostałym obszarze USA nastała zima. W wielu regionach mamy do czynienia z intensywnymi opadami deszczu marznącego oraz śniegu. Wiele regionów pokryło się śniegiem, gdyż śnieżyce również występują na zachodzie i północy USA.
Kolejnym, bardzo ciekawym zjawiskiem na które zwracamy uwagę jest potężny kontrast termiczny. W czasie, gdy na Florydzie notujemy temperatury rzędu 27 stopni, na północy kraju słupki rtęci spadły do nawet -30 stopni. To prawie 60 stopni różnicy temperatury.
Dziś ostatni dzień z tak dynamiczną pogodą w Stanach Zjednoczonych. Burze wystąpią na wschodnim wybrzeżu oraz na południu USA. Gorące powietrze zostanie całkowicie wypchnięte na południe i wschód. W prawie całych USA zagości zimowa aura.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie
A co mnie obchodzi opinia idioty?
Jaki jest stosunek USA do tak zwanego porozumienia paryskiego?