Pogoda w Polsce zacznie się uspokajać. O tym pisał będę w ostatniej części dzisiejszej prognozy. Zaczniemy jednak od tego, co dzieje się w Ameryce Północnej. Aktywny niż przynosi burze i nawałnice w wielu regionach USA. Na północy kontynentu przejdzie potężna śnieżyca. Wiosna nie zawita jeszcze wszędzie w marcu.
Śnieżyca w USA i Kanadzie. Czym będzie spowodowana?
Aby dobrze zrozumieć czym spowodowana jest trwająca dziś na pograniczu USA i Kanady śnieżyca należy spojrzeć na mapę synoptyczną z poniedziałku.
Nad centralnymi stanami USA obserwujemy dość głęboki ośrodek niżowy. Ciśnienie w centrum niżu spadło w okolice 980 hPa. W związku z tym niż niesie ze sobą bardzo intensywne opady. W pasie od południowych do centralnych stanów, w dość ciepłych masach powietrza dochodzi do rozwoju intensywnych burz na froncie chłodnym. O tym za moment. W stanach północnych oraz na południu Kanady przechodzi silna śnieżyca. Opady śniegu są bardzo intensywne. Szacuje się, że do środy lokalnie spadnie nawet 40 cm śniegu. Tak ma wyglądać grubość pokrywy śnieżnej do końca środy.
Lokalnie, na południu Kanady leżeć będzie ponad 20-25 cali śniegu. W przeliczeniu na centymetry daje to w okolicach 50-60 cm śniegu.
Śnieżyca i burze w USA i Kanadzie. Przebieg zjawiska
Wiemy już czym spowodowana będzie śnieżyca w znacznej części Ameryki Północnej. Teraz zobaczmy jaki przebieg będzie miało zjawisko. W tej części wpisu zajmę się również burzami, ponieważ te przechodzenia frontu są również groźne.
Widzimy, że opady śniegu i śnieżyca powoli przemieszczają się w stronę Kanady. We wtorek śnieg intensywnie sypać będzie na północy USA. Podczas gdy środę przed południem atak zimy spodziewany jest w centralnych regionach Kanady, w godzinach popołudniowych i w nocy ze środy na czwartek intensywna śnieżyca obejmie regiony północne i wschodzie Kanady. Szczególnie intensywnych opadów spodziewamy się w nocy ze środy na czwartek na północnym wschodzie Kanady. Jednak śnieżyca to jedyne groźne zjawisko, jakie pojawi się w najbliższym czasie na kontynencie Ameryki Północnej. Podczas gdy silne burze szalały w USA już w poniedziałek, wtorek przynosi dalsze groźne burze. Front atmosferyczny związany z opisywanym niżem przesuwa się na wschód. Wraz z frontem suną burze, które w wielu regionach są gwałtowne.
We wtorkowy poranek, gdy przygotowuję dla Was tę prognozę, linia burz w Ameryce rozciąga się od Luizjany na południu do Kentucky w centrum USA. Daje to linię burz o długości przekraczającej 1000 kilometrów. Układ burzowy generuje dziesiątki tysięcy wyładowań atmosferycznych na godzinę. W układ wbudowane są superkomórki burzowe, które generują opady dużego gradu. Bardzo prawdopodobne jest, że burze w USA wygenerowały lub wygenerują obecnej doby tornada. Widzimy więc, że podczas gdy śnieżyca przetacza się na północy kontynentu, na południu i w centrum mieszkańcy zmagają się z silnymi burzami.
Pogoda w Polsce uspokoi się. Jednak dynamika wróci pod koniec tygodnia
Podczas gdy w weekend i w poniedziałek pogoda w kraju była dynamiczna, przed nami kilkadziesiąt godzin spokojniejszej aury. Polska dostaje się pod wpływ ośrodka niskiego ciśnienia z zachodu, jednak centrum tego niżu jest jeszcze daleko na zachód od Europy. Dopiero w środę po południu załamanie pogody dotrze na zachód kontynentu. W Polsce wzmagać zacznie się wiatr, lecz opady nie powinny jeszcze występować.
Pod koniec tygodnia niż zacznie wpływać również na pogodę w Polsce. Jednak nie tylko w negatywny sposób. Czeka nas więcej opadów, w weekend możliwe są nawet burze. Przed niżem jednak dojdzie do napływu bardzo ciepłych mas powietrza z południa i południowego zachodu kontynentu. Temperatury poszybują do góry, o czym pisałem we wczorajszym wpisie (przeczytaj: Silne ocieplenie. Wybuch wiosny w regionie). Śnieżyca w Polsce nam już chyba w tym sezonie nie grozi, choć na północy kontynentu opady śniegu wciąż będą pojawiały się i lokalnie śnieżyce będą dość intensywne.