Załamanie pogody 15-16 marca. Sprawdź gdzie w Polsce pojawią się ulewy, a nawet śnieżyce

Po wielu dniach nudnej, wyżowej pogody rozpoczynający się tydzień przynieść może zmiany. Prawdopodobnie do kraju dotrze niż odcięty przynosząc dwudniowe załamanie pogody. Czy faktycznie to nastąpi? Jak silnych opadów możemy się spodziewać? O tym wszystkim w dzisiejszym wpisie. Opiszę również dynamiczną pogodę na zachodzie kontynentu. Tam pogorszenie pogody dotrze wcześniej niż do Polski.

Silne załamanie pogody na zachodzie

Do nas niż dotrze za kilka dni. Tymczasem dynamiczna i zła aura panuje i będzie panowało na zachodzie kontynentu. Poniżej zrzut ekranu z prognozą wiatru na niedzielne południe (wxcharts.com)

Załamanie pogody na Wyspach brytyjskich

Widać tu, że załamanie pogody dziś dotyka Wysp Brytyjskich. W regionie przechodzi silna wichura z wiatrem przekraczającym 110 km/h. Przechodzą również silne ulewy. Wszystko to przez ośrodek niskiego ciśnienia, który blokowany przez antycyklon z Europy Centralnej i Wschodniej uderzył w region Wysp, by następnie zostać wypchniętym na północ. My jednak przyjrzyjmy się kolejnym dniom na mapach barycznych.

Niż odcięty przyniesie załamanie pogody w Polsce

Prośba by na powyższej animacji przyjrzeć się dacie 14 marca (poniedziałek). Widać tutaj jak w okolicach Alp powstaje niż odcięty. Nie będzie to głęboki ośrodek baryczny. Ciśnienie w jego centrum nadal przekraczało będzie znacznie 1000 hPa. Jeszcze ten ośrodek przewędruje na zachód od naszego kraju. We wtorek 15 marca dojdzie do rozwoju kolejnego niżu. Ten również nie będzie bardzo głęboki. Jednak niż ten będzie wystarczający by przynieść lokalne załamanie pogody na swej drodze.

Niż odcięty i załamanie pogody

Powyżej mapa baryczna na wtorek 15 marca. Widać, że centrum niżu znajdowało będzie się na południu Niemiec. W kraju wystąpią intensywne opady deszczu. Możliwe są nawet burze. We wtorek po południu strefa zachmurzenia związana z niżem wkroczy do Polski. Nie będzie to bardzo silne załamanie pogody. Jednak po ostatnim okresie kompletnego marazmu w pogodzie, każda większa dynamika to coś o czym warto napisać.

Zobacz również: Wichury ponad 100 km/h na zachodzie Europy

Gdzie i na jak długo pogoda w Polsce popsuje się?

No dobrze, jak dotąd dowiedzieliśmy się, że załamanie pogody z wiatrem i ulewami dotyczy zachodu Europy. Wiemy już również, że niż odcięty nie będzie zbyt głęboki i w okolicach wtorku wkroczy na terytorium Niemiec, a w nocy z wtorku na środę spodziewamy się go w Polsce. Zobaczmy zatem gdzie i na jak długi okres pogoda popsuje się w naszym kraju.

Załamanie pogody w nocy z wtorku na środę w Polsce

Powyższa sytuacja to wtorek wieczór. Według wyliczeń modelu ECMWF centrum niżu znajdzie się wtedy nad Czechami. Do Polski wkroczy strefa umiarkowanych i intensywnych opadów deszczu. W górach na Dolnym Śląsku padać może śnieg. W kolejnych godzinach centrum niżu przemieszczało będzie się wzdłuż granicy Polski z Czechami, a następnie Polski ze Słowacją. Od razu napisać należy, że załamanie pogody dotyczyło będzie wyłącznie południowej części kraju. Niż i związana z nim strefa opadów nie będą zbyt rozległe. W związku z tym ulewy, a w środę śnieżyce możliwe są na Dolnym Śląsku, Śląsku, w Małopolsce oraz na Podkarpaciu. Opady zahaczyć mogą o południowe regiony Ziemi Świętokrzyskiej, czy Lubelszczyzny. Jednak jak będzie pokażą kolejne wyliczenia modeli numerycznych. Do środy zostało trzy doby. Trasa wędrówki niżu może jeszcze ulec zmianie.

Silna śnieżyca w górach w środę rano

Zwróćmy uwagę na środowy poranek w Polsce. Jeśli prognozy modeli utrzymają się, to prawdopodobne jest, że w Małopolsce i na Podkarpaciu dojdzie do silnych śnieżyc. Lokalnie warunki na drogach mogą zrobić się trudne. Śnieg jednak, w skutek dość wysokich temperatur w dzień powinien szybko roztopić się. O dłuższym ataku zimy nie ma mowy. Podsumowując, przed nami krótkotrwałe i dość lokalne załamanie pogody również w Polsce. Nie będzie to jednak tak dynamiczna aura jak obecnie na zachodzie kontynentu. Na silny deszcz, a w środę rano może nawet śnieżycę przygotować muszą się mieszkańcy południowych regionów kraju. Na północy zmieni się niewiele, może prócz delikatnego spadku ciśnienia atmosferycznego.