Przyzwyczailiśmy się już do pięknej i słonecznej aury. Nic co dobre nie trwa jednak wiecznie. Sobota przyniesie załamanie pogody. Może nie jakieś bardzo silne. Jednak pojawią się w kraju opady, silniejszy wiatr, a lokalnie możliwe nawet burze. Sprawdźmy więc co czeka nas w sobotę 26 marca w pogodzie dla Polski.
Zacznijmy od sytuacji barycznej w naszym regionie. Na pierwszy rzut oka widać tu bardzo duże zmiany. Oprócz dominującego na większość kontynentu wyżu, na mapie pojawił się również głęboki niż. Jego centrum znajdzie się w sobotę nad zachodnią Rosją. Z niżem związana jest rozległa strefa frontów atmosferycznych. I właśnie chłodny wycinek frontu przyniesie w Polsce sobotnie załamanie pogody.
Załamanie pogody. Front chłodny nad Polską
Taka sytuacja pogodowa nie była widziana w naszym kraju od kilkunastu dni. Wraca dynamika w pogodzie. W godzinach porannych front atmosferyczny będzie oddziaływał na pogodę na północy Polski. W regionach nadmorskich oraz na Warmii i Mazurach pogoda od rana będzie zła. Na niebie zalegały będą niskie chmury, a na północnym wschodzie od rana możliwe są opady deszczu. W kolejnych godzinach front szybko wędrował będzie na południe kraju.
Powyżej mapa z prognozą opadów w sobotę w godzinach wczesnopopołudniowych. Obrazowane są tu wyliczenia modelu UMPL (źródło mapy). Widać, że już koło południa na froncie atmosferycznym przemieszczała będzie się całkiem sensowna strefa opadów. Lokalnie deszcz padać może intensywnie. Nie możemy wykluczyć, że w sobotę nad Polską pojawią się burze. Jednak nawet jeśli burze wystąpią, nie będą zjawiskami groźnymi. Raczej ograniczą się do kilku wyładowań, silniejszych porywów wiatru i mocniejszych opadów deszczu. Strefa opadowa (związana z frontem) przemieszczała będzie w godzinach rannych na północy kraju, około południa w pasie centralny. Po południu najwięcej opadów na południowym wschodzie. Najmniejsze szanse na opady deszczu na zachodzie kraju. Tu załamanie pogody najmniej da się we znaki. Jednak i na zachodzie niebo w sobotę zachmurzy się.
Sobotnie załamanie pogody to nie tylko opady deszczu, czy lokalne burze. Niż, który przechodził będzie nad Rosją przyniesie mocno zwiększony gradient baryczny. Oznacza to silniejszy wiatr we wschodniej połówce Polski. Wiatr na wschodzie wiać może w sobotę do 80 km/h. To już silne porywy wiatru. Może wiatr o takiej sile nie będzie wyrządzał szkód, jednak warto zachować ostrożność we wschodniej połowie kraju.
Temperatura spadnie
Sobotnie załamanie pogody dodatkowo przyniesie ochłodzenie w Polsce. Z północy na południe, za frontem atmosferycznym spływać zacznie chłodniejsze powietrze z północy kontynentu. Skutkowało będzie to spadkiem temperatury nawet o 8-10 stopni Celsjusza względem końcówki tygodnia.
Jeszcze w sobotę w godzinach okołopołudniowych na południu Polski termometry pokażą nawet 16-18 stopni Celsjusza. Podczas gdy na południu będzie jeszcze wiosennie, załamanie pogody na północy i w centrum przyniesie spadek temperatury do zaledwie 6-8 stopni. Ochłodzenie postępowało będzie za frontem chłodnym i wieczorem dotrze również w regiony południowe kraju. Ciśnienie atmosferyczne w sobotę będzie spadać. Jednak nie będzie to wielki spadek. W południe w Warszawie barometry wskazywały będą lekko poniżej 1020 hPa.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie