Przez kilka dni to niż Martin przynosił załamanie pogody na zachodzie Europy. Obecnie jego miejsce zajął cyklon Filemona, który blisko naszego kontynentu wzmocnił się i niesie zjawiska nawet groźniejsze od poprzednika.
Załamanie pogody na zachodzie. Z czego wynika?
Zanim opiszę jakie zjawiska występują od wczoraj na zachodzie Europy sprawdźmy co sprowadza silne załamanie pogody na zachód kontynentu. Najprościej na to pytanie odpowiem pokazując mapę synoptyczną na 8 listopada.
Niż Martin, który psuł pogodę w części kontynentu w ostatnich dniach jest już nad Skandynawią. Przynosi tam między innymi śnieżyce, ale o tym pewnie w dalszej części tekstu. Załamanie pogody na zachodzie spowodowane jest bardzo głęboki niżem barycznym nazwanym Filomena. Ciśnienie atmosferyczne w jego centrum spadło w okolice 960 hPa. Niż znajduje się blisko Wysp Brytyjskich. Na południe od niżu notujemy bardzo silny gradient ciśnienia. Oczywiście oznacza to wichury. Głębokość niżu oznacza silny rozwój chmur i bardzo intensywne opady deszczu. Zobacz również: Atak zimy w listopadzie
Załamanie pogody w Europie. Jakie zjawiska niesie?
Najgroźniejszy jest oczywiście silny wiatr. Zanim jednak o wietrze, to słów kilka o opadach. Spójrzcie na potężne warstwy zachmurzenia na zachodzie Europy.
Od Islandii, przez zachód Skandynawii, Wyspy Brytyjskie, po Francję i Hiszpanię rozciąga się potężna pasmo zachmurzenia. Chmury te niosą przede wszystkim silne opady deszczu. Ulewy występują na Wyspach oraz na północy Francji i Hiszpanii. W tych krajach występują burze, choć na ten moment nie są one specjalnie zorganizowane. W Skandynawii za to sypnie śniegiem. To w połączeniu z cyklonem Martin, który przemieszczał się nad Skandynawią w ostatnich godzinach przyniesie zimowe krajobrazy na północy tego regionu. Jednak w większości zachodniej Europy bardzo mocno padał będzie deszcz. Ulewy przyniosą lokalnie nawet 200 mm wody na metr kwadratowy.
Jednak najgroźniejszym zjawiskiem jakie niesie załamanie pogody jest po raz kolejny wiatr. Wichura w regionie Wysp Brytyjskich osiągać będzie ponad 120 km/h. To bardzo silny wiatr, powodujący zjawisko cofki i z pewnością paraliżujący choćby ruch lotniczy na Wyspach.
Jak z pogodą w Polsce? Czy niż Filomena dotrze do kraju?
Z pewnością zastanawiacie się, czy silne załamanie pogody z zachodu Europy dotrze również do naszego kraju. Otóż Polski wciąż „chroniona” będzie przez ośrodki wyżowe ze wschodu i południa Europy. Wyże nie dopuszczą, by zatoka niżowa w sposób znaczący wpływać zaczęła na pogodę w naszym regionie.
W naszym regionie (na wschód i południe od kraju) wciąż widać dość silne wyże. Antycyklony te, jak sama nazwa wskazuje będą skutecznie blokować cyrkulację zachodnią. Niże docierają na zachód Europy, po czym wypychane są w kierunku północnym, ku Skandynawii. Tam obserwujemy załamanie pogody w postaci silnego wiatru, ulew oraz śnieżyc. W najbliższych dniach w naszym kraju pogoda będzie nadal raczej stabilna. Nie spodziewamy się większej dynamiki w pogodzie w kraju. Oczywiście, zahaczają nas fronty atmosferyczne z północy kontynentu, jednak nie wpływają one w sposób znaczący na aurę w regionie. Po więcej prognoz pogody dla Polski i Świata zapraszamy na stronę główną portalu.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie
2 komentarze do “Załamanie pogody na zachodzie. Wichura 125 km/h. Ulewy, burze, a nawet śnieżyce. Filomena wpłynie na pogodę w Polsce?”
Możliwość komentowania została wyłączona.