Pogoda za oknem mówiąc delikatnie, nie jest za dobra. Już nawet nie wspomnę, że 12 stopni, intensywne ulewy i silny wiatr nie do końca pasują do ostatnich dni roku. Jednak w prognozach widać powrót zimy do naszego kraju. O tym w drugiej części wpisu. Zacznijmy od północy, ponieważ tu atak zimy będzie naprawdę silny.
Atak zimy blisko Polski. Czym będzie spowodowany?
Od wielu dni (tygodni) nasz region Europy znajduje się pod wpływem zachodniej cyrkulacji strefowej. Oznacza to wędrówkę kolejnych niżów z regionu Atlantyku. Niże wędrują nad Bałtykiem, przynosząc dynamiczną aurę również u nas w kraju.
Powyżej bieżąca sytuacja synoptyczna. Na mapie zaznaczyłem trzy kolejne ośrodki niżowe, które suną nad Europą z zachodu na wschód. Każdy z tych ośrodków niesie ze sobą dynamiczną pogodę. Podczas gdy u nas w kraju wysokie temperatury powodują, że niże i fronty niosą deszcz, na północ od Polski co kilkadziesiąt godzin obserwujemy prawdziwy atak zimy. Kolejne śnieżyce smagają region od południowej i centralnej Skandynawii, przez Republiki Bałtyckie, Białoruś, po zachodnią i centralną Rosję.
Powyżej mapa opadami na wczoraj. Wiem, że jest już nieaktualna, jednak idealnie obrazuje ona obecną sytuację pogodową w regionie. Podczas gdy atak zimy trwał w najlepsze na wschód od Polski, kolejna śnieżyca nadciągała już z zachodu nad Skandynawię. Każda z tych śnieżyc to kolejne kilkanaście do kilkudziesięciu centymetrów śniegu. Szacuje się, że do początku stycznia w Skandynawii spadnie nawet ponad pół metra świeżego śniegu.
Silny atak zimy w Skandynawii. Spadnie mnóstwo śniegu
Bardzo groźnie zapowiada się dla mieszkańców części Skandynawii kolejny niż, który nadciągnie nad nasz region w okolicach środy, czwartku.
Na powyższej animacji widzimy, że mieszkańcy południowej Skandynawii w najbliższych dniach spodziewać mogą się silnych opadów śniegu. Związane będzie to, zgodnie z tym co pisałem powyżej z przechodzeniem kolejnych układów niskiego ciśnienia w regionie. Niże niosły będą silne ulewy w pasie od Wysp Brytyjskich przez Danię, Niemcy, po częściowo Polskę. Nad Skandynawią strefy intensywnych opadów wkraczały będą nad mocno wychłodzone masy powietrza arktycznego, przynosząc intensywne opady i lokalnie bardzo silny atak zimy.
Powyżej prognoza grubości pokrywy śnieżnej na początek stycznia. Widzimy tu, że prognozy widzą śnieg w Polsce, jednak o tym za chwilę. Widzimy, że potężne śnieżyce przyniosą na południowym zachodzie Norwegii warstwę pokrywy śnieżnej grubą na nawet ponad 150 cm. Przeczytaj również: Kolejna wichura uderzyła w region Polski
Widać powrót zimy w prognozach dla Polski
Wiemy już że mocno zimowa pogoda panuje i będzie panowała na północ od kraju. Jednak z pewnością najbardziej ciekawi nas wszystkich to, czy i kiedy zima powróci do naszego kraju. Widać powrót zimowych krajobrazów do naszego kraju, jednak są to odległe prognozy. Oczywiście ze względu na odległy okres w prognozach prognozy te obarczone są dużym błędem.
Powyżej prognoza temperatury na sobotę 30 grudnia 2023 r. Pokazuję to mapę, ponieważ tak właśnie wyglądały będą temperatury w najbliższych dniach. W kraju zamiast zimy i mrozu panowały będą temperatury na poziomie nawet do 12 stopni na plusie. Sytuacja nieco zmieni się na przełomie roku. W kraju zaczną pojawiać się ujemne temperatury nocami.
Wstępna prognoza ciśnienia, zachmurzenia i opadów na 1 stycznia 2023, 18 UTC, realizacja GFS
Do niskich temperatur prawdopodobnie dołączą opady śniegu. Powyżej prognoza opadów na Nowy Rok. Widzimy tu silną śnieżycę przetaczającą się przez część Polski. Oczywiście tak jak wspomniałem, w prognozach widać powrót zimy do Polski, jednak terminy tych prognoz wykraczają ponad tydzień w przód. Oznacza to, że prognozy ulec mogą jeszcze znacznym korektom, jeśli chodzi o zasięg i typ oraz rodzaj opadów. Na ten moment jednak opadów śniegu jest w prognozach na styczeń całkiem sporo. Czy oznacza to kategoryczny powrót zimy w nasze region? Na takie orzeczenie jeszcze za wcześnie, jednak widać powoli zmianę trendu w prognozach dla Polski.