Atak zimy w Polsce wygląda groźnie w prognozach. Śnieżyca przyniesie 15-20 cm śniegu?

Wczoraj przygotowując dla Was wpis o przymrozkach analizowałem również sytuację pod kątek nadejścia do Polski zimy. Okazało się, że w prognozach widać całkiem silny atak zimy dla części kraju. Oczywiście to jeszcze dość odległe wyliczenia, jednak temat jest na tyle ciekawy, że dziś przygotowałem Wam o tym oddzielny wpis.

Atak zimy w części Europy

Zanim jednak o prognozach dla Polski spójrzmy co w temacie opadów śniegu działo będzie się w najbliższych dniach w Europie. Nad północne regiony kontynentu (Skandynawia, północny zachód Rosji) spływa już chłodne powietrze arktyczne. Dlatego też temperatury w tym regionie spadają nawet w okolice -20 stopni Celsjusza.

Atak zimy. Mróz pojawia się w Europie
Atak zimy i mróz na północy Europy

Widzimy, że najniższe temperatury panują obecnie w Alpach oraz na północy kontynentu. W Skandynawii mróz sięgał ostatniej nocy -20 stopni Celsjusza. Do tego w najbliższych dniach nad pogranicze Finlandii i Rosji skierują się dwa, zasobne w wilgoć ośrodki niskiego ciśnienia. W ujemnych temperaturach powietrza przyniesie to dość silny atak zimy z intensywnymi opadami śniegu.

Atak zimy całkiem blisko Polski
Atak zimy na północny wschód od Polski

Powyżej prognoza opadów dla Europy na najbliższy poniedziałek. Widzimy tu całkiem solidną śnieżycę rozciągającą się od południowej Szwecji, przez Finlandię po centralne regiony Rosji. Śnieg padał będzie tu naprawdę intensywnie, co w połączeniu z ujemnymi temperaturami przyniesie solidny atak zimy w regionie. Warto dodać, że kilka dni później w tym samym regionie prognozowane jest przejście kolejnego aktywnego niżu, który przyniesie kolejną porcję intensywnych opadów śniegu. Sumarycznie przyrost pokrywy śnieżnej na północny wschód od Polski do 20 listopada wynosić może aż kilkadziesiąt centymetrów śniegu.

Atak zimy w prognozach dla Polski. Na ile to możliwe?

Na wstępie wspomniałem, że wczoraj w prognozach zauważyłem dość silny atak zimy dla naszego kraju. Od razu należy zaznaczyć, że mówimy tu po pierwsze o dość odległym terminie, a po drugie widzi to model GFS, który nie zawsze radzi sobie z prognozowanie opadów na terminy odległe bardziej niż kilka dni.

Atak zimy w prognozach dla Polski

Powyżej prognoza opadów dla kraju wyliczane przez model GFS właśnie. Na animacji widać, że pierwsze opady śniegu mogą pojawiać się na południu kraju już od początku przyszłego tygodnia. Jednak atak zimy, który jest bohaterem dzisiejszego wpisu obserwujemy w wyliczeniach modelu na sobotę 17 listopada. Intensywne opady przynieść miałby nam aktywny niż pochodzenia śródziemnomorskiego. To jest kolejny powód, by do tych prognoz podchodzić z lekkim dystansem. Modele pogodowe często nie radzą sobie z poprawnym wyznaczaniem trajektorii przejścia niżu, a wiemy, że jest ona kluczowa, ponieważ kilkaset kilometrów przesunięcia niżu na wschód lub zachód może całkowicie wyrzucić śnieżycę na wschód od Polski lub przynieść ulewy zamiast śnieżyc w przypadku przesunięcia na zachód. Podsumowując, model GFS widzi silną śnieżycę dla Polski w okolicach weekendu 17-18 listopada. Jednak to dość odległy termin i prognoza obarczona jest dość sporym błędem. Przeczytaj również: Przymrozki w Polsce w najbliższym czasie

Nie tylko śnieg, ale i coraz silniejszy mróz w prognozach

Modele numeryczne widzą atak zimy w Polsce nie tylko w postaci silnej śnieżycy, jaka nadciągnąć ma z południa. W wyliczeniach modeli coraz śmielej pokazuje się mróz, który w górach może być nawet dwucyfrowy.

Mróz dwucyfrowy w Polsce
Mróz w Polsce w drugiej połowie listopada

Powyżej prognoza temperatury na noc z 19 na 20 listopada. Widzimy, że ujemne temperatury obejmą wiele regionów kraju. To jednak, podobnie jak w przypadku śnieżycy wciąż są wyliczenia niestabilne. Dla przykładu, jeszcze przed wczoraj GFS nie widział mrozu w Polsce prawie wcale, a wczoraj spadki temperatury sięgały nawet -14 stopni na północnym wschodzie kraju w wyliczenia modelu.

Podsumowując, w wielu miejscach Europy, zwłaszcza na północy atak zimy nie jest już w tym sezonie wcale żadnym zaskoczeniem, a opady śniegu i mróz stał się codziennością. W Polsce mamy sytuację odmienną. Niże z zachodu związane z cyrkulacją strefową wciąż przynoszą nam dość wysokie temperatury powietrza. Oczekujemy na pierwsze silniejsze objawy zimy, jednak pamiętajmy, że w drugiej połowie listopada śnieg i mróz w naszym regionie nie powinien już nikogo zaskakiwać. Tymczasem nic takiego obecnie nie ma miejsca. Nie to, że czekam na atak zimy, ponieważ tak samo jak Wam przysporzy mi on samych problemów. Jednak wydaje mi się, że z roku na rok pogoda w naszym kraju pod koniec roku staje się coraz bardziej nienaturalna.