Wtorek był dniem, który dał nam całkowicie odpocząć od nawałnic w Polsce. Jednak lokalne burze wrócą do kraju już w dniu dzisiejszym. We wpisie napiszę, gdzie i kiedy zagrzmi najmocniej. Zajmiemy się zarówno dzisiejszym dniem, jak i czwartkiem 20 lipca.
Dlaczego burze wracają do Polski?
W dniu dzisiejszym na stacjonarnym froncie dojdzie do zafalowania i utworzy się płytki, jednak aktywny niż. W środę ośrodek ten znajdzie się nad Polską. Nad krajem znajdowały będą się dziś dwie, zupełnie różne masy powietrza.

Podczas gdy na północy wciąż występuje adwekcja chłodnych mas, na południe kraju napłyną dziś znacznie cieplejsze masy powietrza z południowej Europy. Napływ ten widać doskonale na powyższej mapie, a o tym jak silny upał panuje na południu kontynentu pisałem już wczoraj. We Włoszech, Hiszpanii, czy Grecji temperatura co dzień przekracza 40 stopni, więc powietrze tam zalegające jest naprawdę gorące. W skutek napływu ciepłych, zasobnych w wilgoć mas powietrza energia dostępna dziś konwekcyjnie wzrośnie do nawet 1500 J/kg. Nie są to wartości potężne, jednak w pełni wystarczające, by na południu i częściowo w centrum Polski powstały burze, lokalnie silniejsze.
Warto dodać, że w dzień w troposferze występować będą dość spore niedosyty wilgoci. Dodatkowo, niski poziom kondensacji LCL może zahamować rozwój burz w dzień. Dopiero późnym popołudniem i wieczorem wraz ze wzrostem wilgoci w troposferze burze mogą rozwijać się nad południem kraju dość masowo.
Gdzie dziś burze nad Polską?
Powyżej pisałem, że do południowych regionów kraju napłyną ciepłe, a nawet gorące masy powietrza. I to właśnie na południu Polski burze w środę są najbardziej pewne. Są jednak pewne rozbieżności w prognozach jeśli chodzi o choćby Polskich Łowców Burz oraz Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Poniżej mapa ostrzeżeń wydana przez kolegów z PŁB.

Według kolegów z PŁB pierwszy stopień zagrożenia dotyczy południa kraju. W pasie od Śląska, przez Małopolskę, po Podkarpacie i większość Lubelszczyzny burze mogą być dziś naprawdę silne. Lokalnie przynosić mogą ulewne opady deszczu, a także grad o średnicy nawet 3 centymetrów. Burze możliwe będą dziś również na północy i lokalnie w centrum. To jednak będą zjawiska w chłodniejszych masach powietrza i nie powinny być tak intensywne jak na południu kraju. Komórki konwekcyjne nie powinny łączyć się dziś w większe klastry, co daje nadzieję fotografom takim jak my z Arkiem. Izolowane burze o zmierzchu to jeden z najpiękniejszych widoków w naturze. Warto zaznaczyć, że synoptycy IMGW zawężają nieco obszar z możliwością wystąpienia dziś burz.

Wg. Instytutu burze wystąpią dziś wyłącznie w dzielnicach południowych. Na pozostałym obszarze zjawiska konwekcyjne mogą wystąpić, jednak będą tak słabe, że nie ma potrzeby wydawać dla tych obszarów ostrzeżeń.
Opady i wyładowania nie ustąpią w kolejnych dniach?
Środa nie jest ostatnim dniem w tym tygodniu, podczas którego wystąpią burze. Spójrzmy na animację prognoz opadów do końca tygodnia.
Zdecydowanie groźniejszy w pogodzie wydaje się czwartek. Wtedy to burze wystąpią na znacznym obszarze kraju. Oczywiście szczegółową prognozę wydamy w czwartek z rana, jednak o tym, że coś jest na rzeczy wiedzą również w IMGW, ponieważ alerty na czwartek obejmują już znacznie większą część kraju. Opady i wyładowania atmosferyczne pojawią się w Polsce również w piątek. Weekend wydaje się w prognozach spokojniejszy, jednak więcej szczegółów odnośnie pogody w sobotę i niedzielę podam w kolejnych pogodowych wpisach w drugiej połowie tygodnia.
Fan pogody praktycznie od zawsze. Pogoda i prognozowanie pogody jest jego pasją. Dodatkowo kocha burze. Gdy burza nadciąga, bierze aparat w dłoń i goni za burzą. Na portalu zajmuje się wpisami w kategoriach groźnych zjawisk pogodowych, dniowych prognoz pogody oraz pisze o pogodzie na Świecie