Bardzo niespokojnie w pogodzie zapowiadają się kolejne dni w Polsce. Jednak zanim o tym, to zerkniemy na południe Europy, ponieważ tam pogoda jest nie tylko niebezpieczna. Burze, które przechodzą już nie tylko na południu, ale również na wschodzie.
Gorące, wilgotne masy powietrza niosą burze
Zacznijmy od regionów, które oddalone są od naszego regionu. Potężne burze przeszły przez centralną Rosję. Dlaczego do tego doszło. Obecnie, do południowej i centralnej Rosji napływają gorące, bardzo zasobne w wilgoć masy powietrza z okolic południowej Azji.
Wilgotność w regionie przekracza 80-90%, co w połączeniu z wysokimi temperaturami oraz bliskością niżu prowadzi do rozwoju potężnych nawałnic. Burze niosą grad wielkości nawet 7-8 cm. Tak duże gradziny odnotowano w rosyjskich miasteczkach Asovo, czy Shestaki. Gradobicia były tak silne, że w dachach domów jednorodzinnych i zabudowy gospodarczej powstały dziury wielkości pięści. Nie mam pewności co do praw autorskich zdjęć, więc musicie mi wybaczyć ich brak, jednak krajobraz po przejściu burz robi naprawdę olbrzymie wrażenie. Grad uszkadzał nie tylko dachy domów, ale również okna, elewacje, czy karoserie samochodów.
Uff. Udało mi się odszukać nagranie z ostatniej doby z okolic obwodu permskiego. Na filmie widać jak duże gradziny niosły ze sobą burze, które występowały ostatniej doby w Rosji. Przeczytaj również: Upał w Polsce i Europie. Uderzenie lata w regionie
Ostatnia doba przyniosła uspokojenie na południu Europy
Podczas gdy silne burze i nawałnice szaleją nad Rosją, w Europie ostatniej doby było nieco spokojniej. Burze, oczywiście występowały wczoraj i występowały będą dziś. Jednak ostatniej doby aktywność burzowa nad Europą nieco jakby spadła.
Najwięcej burz występowało oczywiście na południu Europy. Najbardziej aktywnym burzowo regionem była północ Włoch. Po kilku dniach całkowitego spokoju burze pojawiły się we wtorek również w Polsce. Jeszcze nie były to zjawiska bardzo groźne, choć w pasie od Podkarpacia, po Ziemię Świętokrzyską dość mocno popadał deszcz.
Silne burze w kolejnych dniach w Polsce
Wtorek był pierwszym z wielu dni podczas których nad Polską występowały będą zjawiska konwekcyjne. W środę niż i zbieżność wiatru odsunął się nieco na południe, przez co burze również występować będą jedynie w południowej połowie kraju. Nie powinny to być dziś zjawiska groźne, choć lokalnie komórki konwekcyjne powodowaćmogą zalania. Spójrzmy na animację z prognozą opadów (w tym konwekcyjnych) na najbliższe dni dla kraju.
W porównaniu z ostatnimi aktualizacjami modeli nie mam dobrych wiadomości pod kątem poprawy sytuacji hydrologicznej. Niestety, obecne prognozy wycofują niż nieco na południe. Na ten moment nie widać, by ośrodek niżowy „wtargnął” głębiej nad obszar Polski. Jeszcze wczorajsze aktualizacje modeli wskazywały, że w weekend opadów deszczu i burz spodziewać mogą się również mieszkańcy północnych regionów Polski. Obecnie nic takiego w prognozach nie widać. Burze swym zasięgiem obejmą co najwyżej pas Polski Centralnej.
Powyżej prognoza opadów na piątek. Widać, że tego dnia burze obejmą całe południe kraju, jednak w kierunku północnym występować mogą co najwyżej do linii Białystok – Warszawa – Wrocław. Zatem tereny na północ od tej linii wg. obecnych prognoz opadów raczej spodziewać się nie mogą. Oczywiście jest szansa, że prognozy zmienią się na bardziej optymistyczne również dl północy kraju, jednak na obecną chwilę sytuacja wygląda dość mizernie. Wróćmy do południowej połowy kraju. Burze, które w najbliższych dniach prognozowane są praktycznie codziennie będą niosły przede wszystkim silne, długotrwałe opady deszczu. Komórki przemieszczały będą się bardzo powoli, przez co ryzyko zalań, a nawet powodzi jest dziś i w kolejnych dniach bardzo znaczne. Lokalnie burze mogą wykazywać się zwiększoną aktywnością elektryczną, jednak nie powinny nieść dziś innych, bardzo groźnych zjawisk pogodowych.