Bardzo słabo wyglądają prognozy pogody na drugą połowę rozpoczynającego się tygodnia. Przed nami przymrozki, lokalny mróz, a także opady śniegu. Załamanie pogody, jakie przed nami zaskoczy wielu z nas. Przecież jeszcze kilka dni temu wypatrywaliśmy upałów, a w kraju padły rekordy temperatury maksymalnej.
Mróz i śnieg w regionie. Sytuacja synoptyczna
Dość nietypowo ułożyły nam się ośrodki baryczne nad Europą. Sytuacja ta sprzyja spływowi chłodnych mas powietrza z północnego zachodu w nasz region. Spójrzmy na mapę baryczną.
Widzimy, że na zachód od Europy rozwinął się wyż. Masy powietrza wokół wyżu krążą zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Takie ułożenie wyżu powoduje, że w nasz region nurkują niże z dalekiej północy. Wraz z nimi w region spływa chłodne powietrze o cechach arktycznych. Potwierdza to mapa rozkładu mas powietrza. Widzimy tu doskonale, że z północy sięga nas swego rodzaju „jęzor chłodu”.
Chłodne masy powietrza wlewają się nie tylko do Polski. Chłodno zrobi się także we Francji, Niemczech, czy na Bałkanach. W Alpach wróci mróz, pojawią się intensywne opady śniegu. Trochę szkoda, ponieważ bardziej liczyłem już na nadejście lata niż powrót zimy. Zobaczmy jednak co konkretnie w pogodzie przed nami.
Mróz w Polsce. Przebieg ochłodzenia w kraju
Jeszcze w poniedziałek na południu Polski temperatury były dość wysokie. Termometry na krańcach południowych wskazywały nawet 20 stopni Celsjusza. Tak ciepłe powietrze zalegało jeszcze przed frontem atmosferycznym, który od niedzieli przemieszcza się przez kraj z północy na południe. Od wtorku zacznie robić się chłodniej.
Podczas gdy początek tygodnia był jeszcze ciepły na południu, z każdą godziną nowego tygodnia będzie robiło się chłodniej. To dlatego, że z północnego zachodu zaczyna spływać do nas coraz chłodniejsze powietrze. Pierwsze przymrozki i mróz pojawią się w górach w nocy z poniedziałki na wtorek. W kolejnych dniach tygodnia ujemnych temperatur nocami spodziewamy się przede wszystkim w północnej połowie kraju i w górach. Jednak nie oznacza to, że przymrozki nie będą możliwe również w innych częściach kraju. Poniżej prognoza temperatury na noc z czwartku na piątek.
Widzimy, że modele pogodowe widzą mróz nawet na poziomie -6 stopni lokalnie w Polsce. Trzymam kciuki, by tak niskie temperatury nie wyrządziły szkód w rolnictwie i sadownictwie. Co gorsza, w prognozach nie bardzo widać ocieplenie. Temperatury zaczną rosnąć dopiero w okolicach 25 kwietnia, więc chyba nie pozostaje nam nic innego jak wyjąć z szafy czapki i kurtki. Pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu chodziłem na poranny spacer z psem w krótkich spodenkach. Przeczytaj również: Pogoda na 5 dni dla Polski
W kraju może spaść nawet śnieg
Niestety, ochłodzenie, to nie jedyna, nie najlepsza wiadomość pogodowa na rozpoczynający się tydzień. Już w poniedziałek bardzo intensywne opady deszczu i burze notowaliśmy na południu Polski. Strefa opadów po południu nie zdążyła „opuścić” jeszcze południowego wschodu, gdy do Polski Zachodniej dotarły kolejne opady związane z kolejnym frontem atmosferycznym.
Mnóstwo opadów zanotujemy w kraju również we wtorek. W regionie przemieszczał będzie aktywny ośrodek niskiego ciśnienia. Deszcz możliwy jest praktycznie w każdym regionie kraju. Tak jak wspominałem powyżej, w region z każdą godziną spływa coraz chłodniejsze powietrze o cechach arktycznych. W związku z tym juz w czwartek na północy kraju rozwijać będą się komórki konwekcyjne niosące ze sobą przelotne, lecz intensywne opady. W większości przypadków będą to jeszcze opady deszczu, jednak lokalnie, na północy kraju może pojawiać się już śnieg. Podobny scenariusz, czyli sporo opadów przelotnych, w tym opady śniegu notowali będziemy również w piątek i w weekend.
Co ciekawe, na drugą połowę weekendu prognozy widzą wtargnięcie do kraju aktywnego niżu z rozległą strefą opadów. Na tę chwilę modele widzą opady deszczu i deszczu ze śniegiem. Jednak, w przypadku takich aktywnych niżów wystarczy jeden stopień różnicy temperatury w wyższych partiach troposfery, by zamiast deszczu nad częścią kraju przeszła intensywna śnieżyca. Oby nie. Śnieg w drugiej połowie kwietnia, tym bardziej po tak ciepłych dniach nikomu nie jest potrzebny. Na koniec zapraszam do zapoznania się z moją książką „Pamiętniki łowcy burz”. Przekazuję w niej sporo wiedzy o burzach, pokazuję mnóstwo swoich fotografii oraz opisów ciekawych przygód. Książkę zakupić możecie w tym miejscu.