Nie wiem, co mam napisać. Na początku chyba Was przeproszę, ponieważ nie wyniesiecie z poniższej prognozy zbyt wiele jasnych informacji. Już dawno nie obserwowałem takiego rozdźwięku, jeśli chodzi o wyniki wyliczeń modeli numerycznych. Obawiam się, że w tym wpisie nie poinformuję Was, jaka czeka nas pogoda na Wielkanoc. Jednak zachęcam do poświęcenia kilku chwil na lekturę, ponieważ sytuacja z prognozą pogody na przełom miesięcy jest niespotykana.
Pogoda na Wielkanoc. Skąd te różnice w prognozach pogody?
Jestem autentycznie zdezorientowany. Naprawdę dawno (nie wiem, czy kiedykolwiek) widziałem tak bardzo różniące się między sobą prognozy pogody wyliczane przez model GFS oraz europejski ECMWF. Spójrzmy jaką sytuację synoptyczną prognozuje europejski model.
Powyżej sytuacja baryczna na sobotę 30 marca. Wg. modelu ECMWF pogoda na Wielkanoc przyniesie nam powiew zimy. W związku z tym, że silny wyż ukształtować miałby się na północy kontynentu, do Polski i w nasz region spływałoby chłodne, arktyczne powietrze z dalekiej północy. Skutkować miałoby dużymi spadkami temperatury na koniec miesiąca (o tym za chwilę). Wyż przyniósłby nam powiew zimy w postaci niskich temperatury, nocnych rozpogodzeń, a nawet przymrozków. Podczas gdy europejski model widzi silny wyż na północy, amerykański model GFS widzi końcówkę marca w prognozach zupełnie inaczej.
Według amerykańskiego modelu wyż odsunąłby się daleko na wschód. Oznaczałoby to napływ ciepłych mas powietrza z południa kontynentu. Dodatkowo, z zachodu w nasz region zbliżałyby się silne niże. W związku z tym napływ mas powietrza z kierunków południowych byłby potęgowany. Dwa modele pogodowe, czas prognozy wcale nie tak odległy, a modele prognozują całkowicie różniącą się od siebie sytuację synoptyczną. Jak w związku z tym ja, jako odpowiedzialny za prognozę pogody mam przygotować dla Was wiążący wpis? No na dziś nie ma takiej możliwości.
Pogoda na Wielkanoc. Prognozy szaleją w sprawie temperatur powietrza
Na wstępie tej części wpisu zobaczmy prognozę bardziej optymistyczną. Ponieważ według modelu GFS koniec miesiąca przyniesie nam silny napływ z południa, w kraju zrobić miałoby się bardzo ciepło. Spójrzmy na animację prognoz temperatury wyliczaną (co dziś ważne) przez amerykański model GFS.
Nie wiem, czy to żart primaaprilisowy, jednak model GFS wskazuje, że w pierwszy i drugi dzień kwietnia termometry w Polsce wskazywać miałyby temperaturę rzędu nawet 22-23 stopnie Celsjusza. To oznaczałoby, że pogoda na Wielkanoc przyniosła nam prawdziwe uderzenie wiosny. Bardzo ciepło zrobiłoby się już od przyszłego czwartku. Temperatury w wielu miejscach kraju przekraczałyby 15 stopni Celsjusza. Gdyby model GFS był jedynym dostępnym obecnie modelem pogodowym, chodziłbym uśmiechnięty od ucha do ucha, będąc pewnym, że nadciąga bardzo ciepły czas w pogodzie. Jednak w tym momencie przełączam się na drugi z modeli, który udostępnia już wyliczenia na przełom marca i kwietnia. Przypomnę, że wg. europejskiego modelu ECMWF wyż z północy ma zapewniać nam spływ chłodu z północnych krańców Europy. Przekłada się to na poniższą prognozę temperatury na noc z 29 na 30 marca.
Płakać mi się chcę, gdy to widzę. Zamiast wiosny, wedle wyliczeń modelu ECMWF do kraju wrócić miałyby przymrozki. Nocami temperatury w górach spadać miałyby nawet do -8 stopni w górach. Na nizinach byłoby to -4 stopnie Celsjusza. Bez sensu. Mam wielką nadzieję, że tym razem to amerykański model GFS wylicza dane pogodowe poprawne. Przypomnę, różnica temperatur prognozowanych na dzień na okres Wielkanocy sięga pomiędzy modelami nawet 17-18 stopni Celsjusza. Ja takich różnic pomiędzy prognozami dwóch modeli na okres 7-10 dni do przodu jeszcze chyba w swojej karierze nie zanotowałem. Przeczytaj również: Niszcząca wichura na koniec marca w Europie
Duża różnica również, jeśli chodzi o rodzaj pogody
Okazuje się, że nadal nie wiemy co przyniesie nam pogoda na Wielkanoc również w sprawie ewentualnego rodzaju pogody, jaka przed nami. Model ECMWF widzi wyżową pogodę, ale z opadami śniegu w górach i na obszarach podgórskich. Z kolei amerykański model GFS widzi sytuację o 180 stopni odwrotną.
Według wyliczeń amerykańskiego modelu w ostatni dzień marca w kraju ma być bardzo ciepło. To już wiemy. Co więcej, do Polski dotrzeć miałby aktywny niż wraz z frontem atmosferycznym. Przyniosłoby to intensywne opady deszczu, a nawet burze. Po raz kolejny pogoda na Wielkanoc wg. dwóch opisywanych dziś modeli różni się między sobą diametralnie.
Podsumowując, na ten moment nie jestem w stanie na podstawie wyliczeń modeli co przyniesie nam pogoda na Wielkanoc w Polsce. Wg. europejskiego modelu ECMWF czeka nas powiew zimy (który to już raz, ostatni w tym sezonie). Amerykański model GFS widzi prognozy zupełnie inaczej. W kraju z każdym dniem robić ma się cieplej, a w świąteczny weekend czekałby nas prawdziwy wybuch ciepła. Pewnym jest, że jeden z modeli szybko skoryguje swoje wyliczenia i wszystko wróci do normy. Jeśli tylko sytuacja wyklaruje się, a modele zaczną pokazywać zgodne dane z pewnością wrócę do Was z tą informacją.