Potężne burze. Pioruny biją po kilka na sekundę. Możliwe tornada. Winny silny upał

Pogoda w Europie ustabilizowała się. Upał na południowym zachodzie trwa w najlepsze. W wielu miejscach kontynentu jest również gorąco, ale nie upalnie. Tymczasem fala potężnych upałów rozlała się po Ameryce Północnej. Temperatury w wielu miejscach dobijają do 40 stopni Celsjusza (ponad 110 Fahrenheita).

Na styku dwóch mas powietrza, upalnej z południa i dużo chłodniejszej na północy i wschodzie Ameryki tworzą się burze. Są to burze o charakterze nawalnym. Nad USA obserwujemy obecnie dwie groźne strefy burz.

Pierwsza z nich rozciąga się nad Kansas. Jest to strefa mniej rozległa, jednak istnieje tu spore ryzyko występowania burz superkomórkowych niosących opady dużego gradu. Nie wykluczone jest, że w stanie Kansas zejdzie trąba powietrzna.

Drugą strefą burz jest potężny, niesamowicie zorganizowany klaster burzowy, który przetacza się z zachodu na wschód na granicy USA i Kanady. Burza ta nie dawno przeszła nad Minneapolis, by teraz zbliżać się do Wielkich Jezior.

Burze te niosą na swym czele spektakularną chmurę szelfową. Z pewnością również na czele burzy mamy do czynienia z bardzo silnym uderzeniem wiatru. Wiatr w tym układzie burzowym na pewno przekracza 100-110 km/h. Niestety, burza przetacza się nad terenami pełnymi dzikich lasów. Na jej drodze może dojść do bardzo dużych szkód w drzewostanie. Burza nie dość, że niesie silny wiatr, to jeszcze jest mega aktywna elektrycznie. Wyładowania z tej burzy padają niemal non stop.