Męczę Was tymi opadami śniegu na północy Europy. Jednak na swoje usprawiedliwienie napiszę, że już mi się tęskni. Uwielbiam lato i upał, jednak gdy nadchodzą chłodne miesiące to chcę śniegu i prawdziwej zimy. Tęskni mi się za śniegiem, stąd śnieżyca często przewija się w tematach moich publikacji.
Potężna śnieżyca na północy Europy
W nasz kontynent uderzają kolejne niże atlantyckie. Na zachodzie kontynentu szalało silne załamanie pogody związane z niżem Ciaran. Ciśnienie w centrum niżu spadło do 950 co przekłada się na potężny gradient ciśnienia i wiatr w porywach sięgający nawet 180-200 km/h. Jednak w tym wpisie nie będziemy zajmowali się wiatrem, a śniegiem, ponieważ potężna śnieżyca prognozowana jest dla regionów północnych Europy.
Powyżej prognoza sytuacji synoptycznej dla Europy na czwartek 2 listopada. Widzimy tu, że niż Ciaran minął już Wyspy Brytyjskie i wkroczył nad wody Morza Północnego. Przed niżem zaciągane będzie bardzo wilgotne powietrze z południa. W skutek wspomagania niżowego, w zetknięciu z mocno wychłodzonym już lądem w Skandynawii dochodzi do silnego rozwoju chmur opadowych.
O temperaturach na kontynencie pisał będę za moment. Tutaj jedynie pokazuję, że w Skandynawii zapanowała już termiczna zima. Temperatury są ujemne przez całą dobę. Oznacza to, że śnieżyca będzie miała w tym regionie doskonałe warunki do długotrwałego generowania silnych opadów śniegu. Intensywne opady śniegu trwały będą w regionie przez kilkadziesiąt godzin.
Nie tylko śnieżyca, ale i silny mróz
Zobaczmy jak wyglądał będzie przebieg opadów na północy kontynentu. Poniżej animacja prognoz opadów od czwartku do weekendu.
Widzimy, że opady śniegu pojawiły się już w czwartek. Słaby śnieg pojawiać zaczą się na południu Norwegii. Jednak z każdą godziną śnieżyca będzie się nasilać. Ponieważ niż napierał będzie z południowego zachodu chmur opadowych nad Skandynawią będzie coraz więcej. Wraz z wędrówką strefy opadów na północ, wkraczała będzie ona w coraz chłodniejsze masy powietrza. Opady śniegu będą coraz bardziej intensywne. Śnieg w Skandynawii padał będzie do niedzieli, a śnieżyca przyniesie przyrost pokrywy śnieżnej lokalnie nawet o 30-50 cm. Najsilniejszych opadów śniegu spodziewamy się od dzisiejszego dnia do sobotniego popołudnia. Zanim przejdziemy do szukania zimy w prognozach dla Polski, słów kilka o mrozie jaki zapanował na północy kontynentu.
Na północy kontynentu panuje już potężny mróz. Temperatury spadają poniżej -20 stopni Celsjusza. W końcówce października padały już wartości na poziomie -25 stopni Celsjusza. Widzimy więc, że śnieżyca przemieszczała będzie się w temperaturach, które pozwolą na spokojne utrzymywanie się śniegu. To z kolei przełoży się na pokaźny przyrost pokrywy śnieżnej w regionie.
Zaczyna być widać zimę w prognozach dla Polski
Wpis zacząłem od jęczenia, że tęskni mi się już za śniegiem i zimą. Sprawdźmy więc, czy śnieżyca ma szanse pojawić się również w naszym kraju w najbliższym czasie. Przełączyłem się na dane z modelu GFS, ponieważ to amerykański model wylicza dane pogodowe na dalszy okres.
Niestety, dla miłośników zimy pierwsza dekada listopada raczej opadów śniegu nam nie przyniesie. Temperatury wciąż będą wysokie. Na południu kraju w pierwszych dziesięciu dniach miesiąca praktycznie co dzień termometry wskazywały będą powyżej 12-13 stopni Celsjusza. Na północy nieco chłodniej, jednak to wciąż nie są temperatury pozwalające na to, by przez kraj przetoczyła się śnieżyca. Opadów w Polsce będzie bardzo dużo, ponieważ wciąż pozostaniemy pod wpływem strefowej cyrkulacji zachodniej. Jednak w dodatnich temperaturach powietrza będą to wciąż opady deszczu. Sytuacja w prognozach zmienia się dla okresu w połowie listopada.
To oczywiście wciąż dalekie prognozy obarczone sporym błędem. Jednak przyjmując, że model GFS trafi z wyliczeniami, to zimy w Polsce możemy spodziewać się w okolicach drugiej połowy listopada w formie epizodów. Wtedy to na północy kontynentu ukształtowałby się wyż, który ściągnąłby w nasz region znacznie chłodniejsze masy powietrza. Niże z zachodu wkraczałyby nad Polską w znacznie chłodniejsze masy powietrza, dlatego jest duża szansa, że opady deszczu w okolicach drugiej połowy miesiąca przechodzić zaczną w opady śniegu. Oczywiście za wcześnie o tym, by mówić, że czeka nas silna śnieżyca. Jednak powoli widać zimę w prognozach dla Polski.