Jesteśmy w okresie bardzo ciepłej pogody w większości zakątków Europy. Trzymamy kciuku za to, by dziś w zachodniej Polsce pojawił się upał. Czy się uda, zobaczymy pod koniec dnia, jednak bardzo wysokie temperatury padają już teraz w wielu regionach kontynentu. We wpisie przejrzymy najciekawsze pomiary temperatury w Europie w bieżącym okresie. Sprawdzimy również jak długo utrzyma się taka pogoda w naszym kraju. Na koniec zerkniemy trochę w przyszłość, gdyż okazuje się, że to może być ostatni upał w tym sezonie w Europie (w Polsce z pewnością).
Uderzenie lata. Upały w Europie
Lato uderzyło z pełną siłą w Europę. Po dość chłodnym okresie, podczas którego w kraju pojawiły się pierwsze przymrozki, obecnie obserwujemy napływ bardzo ciepłych mas powietrza z południa. W związku z tym w wielu regionach kontynentu zrobiło się bardzo ciepło. Lokalnie panuje upał, w innych miejscach pomimo braku upałów temperatury są ekstremalnie wysokie jak na wrzesień. Na początek zerknijmy na Wyspy Brytyjskie. Tutaj bowiem było najcieplej od 115 lat. 8 września w Szkocji oficjalny pomiar temperatury wyniósł 28.6 stopni Celsjusza. To temperatura najwyższa od ponad wieku, kiedy to w 1905 roku zanotowano tam upał wartości 32 stopni. Dokładniejsze informacje na ten temat znaleźć możecie w tym miejscu.
Na uwagę zasługuje również temperatura jaką zanotowano w Walii. Otóż pojawił się tu upał, ponieważ słupki rtęci wskazały 30.7 stopni Celsjusza. Również powyżej 30 stopni zanotowano w Anglii. Nie muszę chyba wspominać, że na południu Europy upał sięgnął ponad 35 stopni Celsjusza. Najcieplejszymi miejscami, jak łatwo się domyślić były Turcja, Cypr, czy Hiszpania. Najwyższe temperatury ostatnich kilkudziesięciu godzin w Europie poniżej (dane pochodzą z Ogimet).
Gorąco również w Polsce
Fala wrześniowego ciepła dotarła również do Polski. Upałów jak do tej pory we wrześniu nie notujemy. Największe szanse na przebicie 30 stopni wystąpią dziś i jutro w Polsce Zachodniej. Pomimo, że modele numeryczne prognozują tu temperatury na poziomie 28 stopni, to mam wielką nadzieję, że choć na kilka godzin lokalnie temperatura w Polsce przekroczy 30 stopni Celsjusza. Ten ostatni raz w tym roku. Sprawdźmy jak długo w kraju utrzyma się letnia aura. Poniżej animacja prognozy temperatury wg. GFS.
Widać tu, że gorąco w Polsce będzie przez kilka najbliższych dni. Wysokich temperatur (mam nadzieję, że lokalnie upału) spodziewamy się w kraju do końca weekendu. Jednak kolejne dni nadchodzącego tygodnia również przyniosą nam letnie wartości temperatury. Bardzo ciepłych dni spodziewamy się w kraju przez całą drugą dekadę września. Poniżej prognoza temperatury dla kraju na środę 15 września. Widać tu, że upał znów zbliży się do południowego zachodu Polski. Kto wie, może wrzesień sprawi nam w przyszłym tygodniu kolejną niespodziankę i temperatura lokalnie znów powędruje ponad 30 kresek na słupkach rtęci.
Warto dodać, że już od dziś do kraju zbliży się niż z zachodu Europy. Przyniesie on większą dynamikę w pogodzie. Prócz wysokich temperatur, w Polsce pojawiać się będą inne zjawiska pogodowe kojarzone z miesiącami letnimi. Będą to oczywiście burze. Lokalnie zjawiska burzowe mogą być w najbliższych dniach całkiem intensywne jak na wrzesień. O tym oczywiście ostrzegali będziemy w kolejnych wpisach pogodowych. Wiele wskazuje na to, że ochłodzenie przyjdzie do Polski w kolejny weekend września (18-19). Na ten moment jednak modele „zelżyły” spadki temperatur. Po chłodnych porankach w wielu regionach kraju nadal słupki rtęci osiągały będą w dzień 20 kresek powyżej zera.
Ostatnie upały w sezonie? Nadchodzi silne ochłodzenie
Analizując pogodę globalnie, w obrębie całego kontynentu, dość silnego ochłodzenia spodziewać musimy się w trzeciej dekadzie września. Wtedy to nad większość regionów kontynentu spływać zacznie bardzo zimne powietrze z północy Europy. Oznaczać to będzie spadki temperatur do kilkunastu stopni w dzień. Poranki znów przynosić będą przymrozki. O ochłodzeniu, a nawet pierwszym ataku zimy pisałem dla Was we wczorajszym, wieczornym wpisie.
W prognozach widać, że szczególnie zimno zrobi się na zachodzie Rosji oraz w Skandynawii. Tutaj nie mówimy już o przymrozkach, a wręcz o mrozie sięgającym -4 stopnie. Lokalnie z pewnością spadki temperatur będą większe. Prognozy dość ostrożnie, ale jednak wyliczają pierwsze opady śniegu na obszarze naszego kontynentu. O prawdziwym ataku zimy na nizinach jeszcze na ten moment nie piszę, jednak przyglądam się prognozom z dużym zaciekawieniem.